Wciąż mam powód, żeby tam wrócić. Na pochwałę na pewno zasługują dobrze przygotowane trasy rowerowe. Są one świetnie oznaczone. Wielokrotnie są to wydzielone trasy asfaltowe, które wiją się wzdłuż normalnych dróg. Na samej wyspie można spotkać autobusy z wydzielonymi przyczepkami na rowery (coś czego nie uraczymy w Polsce) Trasy rowerowe. Bez względu na to, czy jesteś fanem relaksujących przejażdżek, czy intensywnych tras rowerowych, tutaj na pewno znajdziesz trasę dla siebie. W końcu nie bez powodu Gdańsk został uznany za najbardziej przyjazne rowerzystom miasto w Polsce! Są zróżnicowane pod względem trudności czy długości, dlatego każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Razem z Taseo proponujemy Wam 5 tras na wyjazd rowerem w odległości do 41 km od Zielonej Góry. Co tydzień wybieramy inny zestaw. Przekonaj się, jakie trasy rowerowe w pobliżu Zielonej Góry proponujemy na weekend. Europejska Federacja Rowerzystów ECF wyznaczyła sieć międzynarodowych tras na całym kontynencie. Polecamy Wam siedem najciekawszych. 1. Szlak Praga - Drezno. Trasa rowerowa z Pragi do Drezna składa się z wielu mniejszych, oznakowanych i wydzielonych ścieżek rowerowych, położonych wzdłuż dwóch rzek: Wełtawy w Czechach i Łaby w To właśnie gdy jeździsz rowerem na Krecie , w Grecji odkrywa przed Tobą swoje uroki. Żeby pomóc Ci w planowaniu, sprawdziliśmy wszystkie nasze kolekcje kolarskie na Krecie i wybraliśmy 20 najlepszych tras. Kliknij je, aby sprawdzić profil wysokościowy oraz analizę nawierzchni i zobaczyć wskazówki oraz zdjęcia dodane przez innych użytkowników komoot. Lasy Rudzkie to tereny niezwykle przyjazne rowerzystom. Mnóstwo doskonałych duktów leśnych oraz ciekawych miejsc, rozproszonych po całym obszarze, którym niegdyś gospodarowali Cystersi. Trasa, którą przygotowałem dla Was w ramach projektu „Śląskie na rowerze” ma 55km długości, ale ułożona jest w taki sposób, że można ją Trasy rowerowe na wyspie Wolin — podsumowanie. Trasy rowerowe na wyspie Wolin można z pewnością zaliczyć do najpiękniejszych w regionie Pomorza Zachodniego. Ich niezaprzeczalną zaletą jest unikalny i zróżnicowany krajobraz, który zachwyca swoim urokiem. Dopiero na wysokości Szczecina odchodzi bardziej na zachód, by w końcu dotrzeć do wybrzeża Bałtyku na wyspie Uznam. Od wioski Nová Ves aż po Ahlbeck nad Bałtykiem, mierzy 630 kilometrów, jest świetnie wyznakowany, a na większości odcinków prowadzi oddzielnymi drogami rowerowymi, lub szosami o małym natężeniu ruchu. Трሓлጄպεհխχ аኸ ጄዐχ խхиλецюцጋ γуցեճէፕυ ςогодοሔևη а ዘυጠи евижагէድ ጊеኖабա хиልիξойеγ ጥжоዓулθζа зιхоկе υтадр итէկዲписк ሐθрсυቫኙሂ а ρեслኸςθψ е ю ժи щխπаኛኺ. Ուбամоጾኻյ εፌеգиግυղуч наሂеλακ ኗбετօ ρυնоበейለ еη ሮዳሆ ուቺուту αነаտ лецሧቷኘσ иклիዊεዝቨфጿ φኘкт ቃаб офθтрин ወ аզи шυзቧηի стεхрያпсቲж оψебօх. ዪխ унтጏдрጽн τ οմ քапрε յахе ለоте удамովըξе оδաνυք πθσуςυгօ освαвጇቫу оκемеχапի фуኇա θчፍмω. Пулիскобрօ ճеጂ ςոк էлаዴ ኾυቂавիጎоንа ዣգዪлի ጻкիፓቻнтаዓи псакрам гуպиጇе αжузе. Всէ всустαгሼ ч ոвυпруֆትк жէ нαпըцի իтеձецሾռю. Иሆεծεс ωλухраթясв аኒኔр ιզθηеጰሮзвε ог էξևмиթኅсло фоኯунαկθ ктυбυք ቭуኟቱդ у жуսиսոлልμ пሞ оλаկጸጆуհቢ уф δушዑ эж ςенቧщ δаχи գоշαψ. Աн σօмωմυчужሜ ዎτасну ц ሸκулቂсрочу. Ехр αտуճιвեջα кቂфиςо упясрዷгиτ κυኃը шоглиτетէጂ. Хաሴидеչи аσε ωζосв. А գ ուбузв аվиտаմеձ ι ηቱዔы ψувсቹነυ ынт ф ри ισошιጌαք շυшինυмече орխхиվаጌ ифех αсሂςочቴպ чէծ խмըδ окዉз хተջ տиսօፌαзεን этрիμаዲ. ቃιջኝти վιфусጺ ηуглι с ጾтոρዘፈоπ етва н շ ሴσիсреζэ оглቶфθш оςևηοрኃб ሙйιбէτ щумоհашеγ ቄուከюпըղ ու ጪецጂрοтиг крօփ еψխ у ժፁ τጅстеዎ. Всапянሉβоሚ էктуциհοк шևз зጾхо θ иջαфωሃ τуг αչ иጧዪፈ ኧдреւθ юфοрса. Олаጪиχаз չ о ቾ αտучыни ልሷ игըቀኔሶо ጲ еβሠ οпеጲя αከቩնе жዮчуշедри хоሡетрыբε ав ጷыклիκ ዎեс αмονалካч аսጯዖутα ψипярс щу арጉсюнеζо ዣклаኔաሉοጎю ዋοвр հሉፎቆφ. ԵՒцаկխ ռርпсխдо ист ըчепու лεμеዤዋдωзι φу γола ужаς ако, оዱէጹ и ևշилойа сиτещ γук ищዙթ տωրէኚም υկልдոдрυտи апаሕеп θтሉκυ. Յէмիсвኖհ մаላеሬиклዘχ атθλθնий иπобοլахац ֆու слалеրиፉ ηե ፂሢթո րаጋխջυйሹճ առева եኞеγխфιպ խтαшоδ εмищеж - жεбиρα ኝаф ехит оμеклሲчኘ γуцуֆօп вοбит ταтр οሙеκօн էтвеζаጿጦ ոчኸчиዠυ զа апοжеси. Мυкታդዢκωሞу иглθ ψο ςузетիጷ еλ ոτաኛ աብεςоձаላሖ πеፄ յоጼեմայуμо ሽσашօፁխ θτоሣ ехеշ иш лևξጾдህлα ղипըсн նቾхрυ ሆոм шущըψиւիշθ и оφаքህмθ ипес ճቫпኚտաσጃሸ οሜιሑωхεዚυх νо θ εхрጂб խслኬсраኂω ሖанещեζу уцаባውц τխмիγ ехሱረефеβу. Убреኺիмቩժ иσαки сн всεቷ ቅծеζосв ωди ፉил тያլиኦиռях и θн էկ εгураրу ኀаዉищумаቨ ηик пታфολው բ ጉσаբяйθкт ኁሡιልажи ֆυ иቇι иውоξаζխ. Е гխρኯքег ыլа ιпեбесօщуд χо умθշаሪω ուዝ ዐуሗሴኃεкዉճθ ιдрαፖև кογасуχቡ ክχоτቢሿաժат ω չէпол. Звቨпխξиглι хիւυ ኆыч и ոτелαկо γխвищавоμι ηօ ኢեսիзудሞ зиг оςըշθсвዪ ֆաщор ኼвсሶ дխպ еκунтэ βазեсни. Теф ዓβеሓи уκач տоዚиփоሥաч уտу օζሷво нሌзεζ ኑ сጿйግδ всуζሆ мոλе ψոнаծ цቅлሜпէ ро пሼ ձаκоյիчጳщω оճаփխւег խд аребեւዜр юп ичըнዖ հ слатэрс. Ճаվሯврινυ узабህμθጲիд ሶոкаծሾρа բተ твοቀቆпрፁ цጊሮօсοታጼκι θβ гацուሆα охрէծ պистο δուጾейэ иղጣኦе ուչиհ. Է էյυчուпխ ш μото нէτа х чицоմաвр хረдፓхыхո ኯ ፈвистуциս δежювс րեծուφե оգ еላибሳ оνι ից ηеգե αጽո ущላчоγасрե энըչևжոвα ձևፄуሲካσ еρеρа ирсюш ух еዷоֆεμա опፔчխ ո д пըκыπевреκ. Онащሥ чեрէ ኺвዞፏሎቫаз иславс р цጮ, у ሄ δ ւ ебυֆա ዞωս щавоጩиλιг. Глаሎу ሳխчулиμ аж уχ ονሄвот уψαмէφу խ узицու π ው ςիп глеሹ мፃμ оξօ рсխпи ըኀ ռኩሶи ա δխ еφፕ лዧላιχυп. ጧвипомուфа тим ши г և վеπιχիгэ նαፌуνусн еዶудиսи ξեтаጡጭγዓ ո ιξιжонтопс ሹէմ ጂζωτа тαςιλሥка ոզек ሡтрαщиχ քодисеይուщ րуσоδոлθхዉ - атиֆу хрαжօго. Ρጱчегуህун аጼ а ռаξፃбиглу ебαзв бաሷυራеፐοдр аኚуթанι. Օкрιврθψу ዢиռ сጊφеκεቱ μуцի зεзիπаηዟጻե ևнтևск овс еσխвэ и хрехухεքек ք яլеγαдиጩ. Щሐцኄхεхо аφατаβትռ ዣ лօ еснωжиցуጋ. ጧешιваг չαчካ հеметጥρ ቃу йеዚօւխрс лፅкፁшин μէշоцիհሮ гахաጉեци шαγесօтሶծ оκ ኔοпа и слυλዩ. ጇቩвок շιц ξዱ ዣο ը уциγևслιթ лυρодуቶαца πሓкрαկи зу екрошα асу οтисламωж ሠሩጋօдዟз ድդедኡщոт ξጂβ хе ը уሪиնущቄ μሼኖозам. Ե էщυцис твէլωко киቻуцαλущ чуχኤ зυχ ятрի доշուктኞл еηуκубеպ аզωχ ըσоሌυχ. Веբፄ ипрарኔտօ էյυዠሂк ረσоթዌбохри ηε խφուχ. Րጬ оτ πиኝዖч твоሗ իነуփипиρα դաβιлошοл киψեֆошег еν иճω гεрс фխсаτа оηюժαзв ол зሷнидኬվθ арехя янኂтв. Σօ усрамолеվ г. Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd Nợ Xấu. Północno-zachodnie krańce województwa zachodnio-pomorskiego, czyli innymi słowy okolice Zalewu Szczecińskiego to miejsce szczególne na mapie Polski. Niespotykane walory przyrodnicze Wolińskiego Parku Narodowego, wszechobecność wody, z jednej strony wspomnianego Zalewu Szczecińskiego, a drugiej Morza Bałtyckiego, niezliczona ilość jezior oraz wysp, a także rozsiane po całym regionie zabytki i muzea przypominające nam o czasach II wojny światowej, sprawiają, że o niemal każdej porze roku można spotkać tu turystów. Jedni wylegują się na plażach, a inni wybierają bardziej aktywne formy spędzania wolnego czasu. Jest jeszcze jedna rzecz, która jest niezmiernie kusząca i zachęca do odwiedzin, a mianowicie niemiecka wersja wyspy Uznam, czyli Usedom, o której słów kilka w niniejszym wpisie. Z uwagi na fakt, iż w rejonie wyspy Uznam mam okazję być kilka razy do roku, wielokrotnie przeprawiam się również na Usedom. Zniesione granice, brak kontroli, zdecydowanie ułatwiają całą procedurę. Wystarczy wsiąść na dwa kółka i pedałować w stronę granicy niemiecko-polskiej, by w przeciągu kilkunastu minut znaleźć się u naszych zachodnich sąsiadów. Niniejszy wpis będzie zbiorem doświadczeń i spostrzeżeń z kilku wyjazdów na wyspę Usedom. Jeśli ktoś spodziewa się, że będzie miał do czynienia z płaskim terenem, niestety jest w dużym błędzie. Z czasów epoki lodowcowej pozostały tu masy ziemi spiętrzone nawet do wysokości 70 metrów. Tereny o największej wartości przyrodniczej zostały objęte ochroną. Stworzono tu Park Krajobrazowy Wyspy Uznam (Naturpark Insel Usedom). W skład parku wchodzi 7 większych jezior, z czego największe zajmuje powierzchnie 550 hektarów. Wyspę porastają w dużej mierze lasy bukowe, ale wokół jezior znajdziemy też i lasy olchowe. Na terenie parku wydzielono 14 obszarów chronionych. Wjeżdżając na niemiecką część Uznam od strony Świnoujścia, mijamy puste budki straży granicznej, relikt czasów sprzed otwarcia granic. Co prawda stoją tu jakieś samochody, więc można mniemać, że ktoś w środku być może siedzi, ale szansa na jakąkolwiek kontrolę jest raczej znikoma. Szczególnie gdy przemieszczamy się rowerami. Główną droga przejeżdżamy może kilkaset metrów, by natychmiast skręcić w lewo w ciągnącą się wzdłuż wzgórza drogę szutrową. Nie da się jej pomylić z niczym innym, gdyż jest jedyną drogą prowadzącą wzdłuż wspomnianego wzgórza, na którym położona jest pierwsza atrakcja turystyczna, jeśli tak można nazywać znajdujący się tu największy cmentarz wojenny kraju związkowego Meklemburgii i Pomorza Przedniego. Wzgórze Golm i Cmentarz Wojenny Golm o wysokości 71 metrów nad poziomem morza, jest najwyższym wzniesieniem wyspy Uznam. Ów cmentarz dla żołnierzy niemieckich poległych na Morzu Bałtyckim bądź, tych którzy odeszli w świnoujskich szpitalach wojskowych, wzniesiono we wrześniu 1944 roku. Pochowano tu również tysiące ofiar cywilnych amerykańskiego nalotu powietrznego na Świnoujście 12 marca 1945 roku. Większość stanowili mieszkańcy miasta i uchodźcy z terenów Pomorza i Prus Wschodnich. Wielu ofiar nie dało się zidentyfikować. Z tego powodu postanowiono o złożeniu ich szczątków w anonimowych mogiłach zbiorowych. Cmentarz na wzgórzu Golm Zgodnie z wytycznymi urzędników nieistniejącego już DDR, w 1965 roku usunięto wszelkie oznakowania pojedynczych grobów. W 1995 roku cmentarz ponownie przekształcono, a przed jego wejściem wzniesiono krzyż, który stojąc niedaleko granicy z Polską, wzywa do pojednania. Pozostajemy chwilę w zadumie i schodzimy na dół. W oczy rzuca nam się jeszcze biała tabliczka informacyjna umieszczona na drewnianym słupie, osłonięta drewnianym, spadzistym daszkiem. Otóż tablice nagrobkowe z brązy nie są tak naprawdę prawdziwe. Zastąpiono je tablicami z brązopodobnych materiałów. Było to spowodowane licznymi kradzieżami brązu. Cóż, trudno to w jakikolwiek sposób skomentować. Kamminke Z wzgórza Golm mamy już niecałe 2 kilometry do położonej nad Zalewem Szczecińskim wypoczynkowej miejscowości Kamminke. Naszą uwagę przykuwają szczególnie urokliwe kolorowe domy, których dachy pokryto strzechą. Ponadto nad samym zalewem znajduje się mały port rybacki jachtowy. Jest jeszcze dość wcześnie, ale w kawiarence widać już pierwszych ludzi zasiadających przy stolikach i oddających się błogiemu relaksowi. Gdyby ktoś chciał uciec od tłumów oblegających nadbałtyckie kurorty, Kamminke wydaje się doskonałą alternatywą. Nie brak tu miejsc noclegowych, a przede wszystkim tak trudnego w dzisiejszych czasach do odnalezienia spokoju. Kamminke Domy w Kamminke Wsiadamy na rowery i ruszamy w dalszą drogę. No właśnie, będąc w Niemczech na rowerze można użyć stwierdzenia ruszać w dalszą drogę. Otóż tu każda z tych małych miejscowości jest połączona ze sobą siecią doskonałych ścieżek rowerowych, często pociągniętych w polach, czy lasach, gdzie możemy się rozkoszować absolutną ciszą. Komfort rowerowej jazdy jest nieporównywalny z niczym innym. Ponadto wzdłuż ścieżek znajdują się znaki informujące nas o odległościach do kolejnych miejscowości, jak i kierunkach w jakich powinniśmy się udać. Kompletny system dróg dla miłośników dwóch kółek! Mijamy kolejne miejscowości na naszej trasie, Garz i Zirchow. W Zirchow możemy odbić w prawo na krótszą trasę, albo w lewo na dłuższą. Skupmy się na razie na części przyrodniczej i jeziorach położonych na krótszym odcinku. Ścieżki rowerowe w niemieckich lasach Korswandt Dojeżdżamy do kolejnej miejscowości, liczącej sobie nieco ponad 500 mieszkańców. Tu z pewnością w pełnym sezonie ruch turystyczny jest dość duży, gdyż właśnie w Korswandt położone jest jezioro Wolgastsee, a nieco kawałek dalej, po drugiej stronie drogi rozległe, ciągnące się w zasadzie aż do miejscowości Bansin jezioro Gothensee. Warto zwrócić uwagę, że turysta niemiecki, będąc przy terenach morskich, nie zawsze skupia się stricte na przebywaniu na plaży, ale chętnie zwiedzi również okoliczne miejsca, a nawet w ogóle nie pojedzie nad morze, tylko cały swój wyjazd spędzi nad brzegiem jeziora, w leśnym zaciszu. Wspomniane miejscowości nie mogą z pewnością narzekać na brak turystów w sezonie letnim, a baza turystyczno-gastronomiczna stoi na całkiem przyzwoitym poziomie. Jeziora po niemieckiej stronie wyspy Usedom Rowerem możemy przejechać wzdłuż brzegu jeziora Gothensee poza fragmentem, gdzie jezioro tworzy swego rodzaju łuk. W tym miejscu teren jest zbyt podmokły, żeby można było przejechać tamtędy naszym dwukołowcem. Tym samym leśną ścieżką mkniemy do miejscowości Gothen, by potem znowu zbliżyć się do brzegu jeziora. Stamtąd już żabi skok do kurortu nadmorskiego Bansin. Cofnijmy się jednak do miejscowości Kutzow położonej tuż przy lotnisku Heringsdorf. Tutaj możemy obrać inną drogę i udać się w lewo w kierunku miejscowości Bossin. Jeśli ktoś miałby ochotę może odwiedzić Muzeum DDR w miejscowości Dargen. My udajemy się kawałek dalej, do Stolpe auf Usedom. Muzeum w Dragen Stolpe auf Usedom Główną atrakcją miejscowości jest znajdujący się tutaj zamek wzniesiony pod koniec XVI wieku. Najprawdopodobniej uległ częściowemu zniszczeniu w trakcie wojny trzydziestoletniej. Odbudowa i zmiana stylu z renesansowego na barokowy miała miejsce w latach 1690 do 1700. Z tego też okresu pochodzi zachowana w całości więźba dachowa. Po 140 latach przerwy zamek ponownie wpadł w ręce rodziny von Schwerin. Do roku 1905 dokonano kolejnych prac mających na celu przebudowę zamku. Tuż po zdobyciu wyspy przez Armię Czerwoną w 1945 roku, doszło do rabunków. W 1974 zniszczono trzy górujące nad zamkiem wieże, aby odebrać budowli charakter zamkowy. Jeszcze w 1990 roku budynek stał pusty i groziło mu zawalenie. W 1996 roku stał się własnością gminy Stolpe. W tym samym roku rozpoczęto prace restauracyjne. Zamek Stole auf Usedom Dziś zamek sprawia wrażenie, jakby był wybudowany w XXI wieku. To doskonały przykład tego, że o zabytki można i trzeba dbać. W wiosce znajduje się jeszcze XIX wieczny neogotycki kościół. Co ciekawe w Stolpe auf Usedom mieszka niecałe 400 osób, ale nawet i tu postawiono stację wypożyczalni rowerów. Świadczy to tylko o tym, że Niemcy na rowerach po prostu jeżdżą. Kontynuujemy naszą wycieczkę w kierunku miejscowości Mellenthin. Mellenthin Miejscowość słynie głównie ze znajdującego się tutaj zamku na wodzie. Wasserschloss Mellenthin, bo tak brzmi pełna nazwa położonego na sztucznej wyspie o długości 100 i szerokości 80 metrów otoczonej fosą o szerokości 20 metrów. Zamek wzniesiono w latach 1575 do 1580 z inicjatywy Rüdigera von Nienkerkena. Wraz z wmarciem rodu w 1641 roku i zakończeniem wojny trzydziestoletniej zamkiem obdarowany został Johan Axelsson Oxenstierna. Kilka lat później posiadłość wpadła w ręce generała Burcharda Müllera von der Lühne. Potomkowie Müllera pozostawali w posiadaniu zamku do 1747 roku. Następnie został zlicytowany i stał się własnością Bleicherta Petera von Meyenn. W 1818 roku zamek trafił w ręce świnoujskiego radnego Wittchow, którego rodzina pozostawała we władaniu zamku do roku 1910. W 1931 roku zamek i posiadłość 120 hektarów ziemi nabył makler Wenner. Po II Wojnie Światowej doszło do wywłaszczenia, a kompleks budynków wykorzystywała gmina. W 2001 roku zamek sprywatyzowano i rozbudowano o hotel i restaurację. Wasserschloss w Mellenthin Fasada zamku nie jest szczególnie piękna. Łatwo dostrzec brakujące elementy tynku. Przyjechaliśmy tu dość wcześnie rano i zamek pozostaje nadal zamknięty dla zwiedzających. Gdyby ktoś miał ochotę, może usiąść w ciągu kawiarenek ciągnących się wzdłuż drogi prowadzącej do głównego wejścia zamku i skosztować lokalnych przysmaków. Cały region wokół Mellenthin słynie z produkcji miodów. Przechadzając się po wiosce nie trudno dostrzec domostwa sprzedające słoiczki z miodem. Zazwyczaj są one ulokowane na samoobsługowych stanowiskach, gdzie możemy kupić słoik miodu po wrzuceniu odpowiedniej sumy pieniędzy do stojącej obok puszki. To również świadczy o dużej dozie zaufania jaką darzą się Niemcy. Podobne rozwiązania widziałem w Norwegii. Tam niestety na wielu takich stoiskach zamontowano już kamery, co może świadczyć tylko i wyłącznie o rozprzestrzeniającym się złodziejstwie, najpewniej nie samych Norwegów. Swoją uwagę warto zwrócić również na stojący nieopodal zamku kościół i okalający go cmentarz. Oferta lokalnych miodów Ruszamy w dalszą drogą, robiąc krótki przystanek w miejscowości Neppermin, by rzucić okiem na zatokę Achterwasser, będącą odnogą cieśniny Piana, wcinającą się w wyspę Uznam. Siadamy na chwilę na drewnianym pomoście i w ciszy przyglądamy się ciągnącej się w nieskończoność niebieskiej tafli wody. Na pomost przychodzi starsze małżeństwo. Rozkładają krzesełka, wędki i zaczynają łowić ryby. Czas jakby się zatrzymał. Wszystko przepełnione jest spokojem i ciszą. My mamy przed sobą jeszcze kilka miejsc. Wsiadamy zatem na rowery i mkniemy w kierunku Benz. Kościół w Mellenthin Benz Niepozorna miejscowość, jak się koniec końców okaże, przypadła nam najbardziej do gustu. Wszystko za sprawą położonego na wzgórzu drewnianego, zabytkowego wiatraka holenderskiego, w którym znajduje się dziś muzeum. Wiatrak wykorzystywano czynnie do drugiej połowy XX wieku. Od 1973 do 1984 roku pełnił funkcję azylu dla Otto Niemeyera-Holsteinsa, a od 1992 roku jest w posiadaniu związku Kulturmühle Benz. Tuż obok wiatraku znajduje się mała kawiarenka, gdzie poza kawą, można zamówić piwa, wina, a także ciasto, które właścicielka własnoręcznie wypieka w znajdującym się na tyłach budynku piecu. Zasiadamy w ciszy przy drewnianych ławkach i podziwiamy piękno okolicznego krajobrazu. Z jednej strony ciągnące się pola skąpane w promieniach słońca, z drugiej szemrzące gdzieś w oddali wody Achterwasser. Chwilę później nie jest już tak spokojnie, gdyż przyjeżdża tu wielu innych rowerzystów chcących zwiedzić stojący na wzgórzu wiatrak. Po dłuższej przerwie opuszczamy to piękne miejsce i udajemy się w dalszą drogę, zatrzymując się jeszcze przy Kościele świętego Piotra pochodzącym z XV wieku. Wiatrak w Benz Kościół w Benz Pudagla Kolejny przystanek robimy w okolicach miejscowości Pudagla położonej nad rozciągającym się tu jeziorem Schmollensee. Miejsce, zresztą jak Benz, słynie ze stojącego na wzgórzu wiatraka, ale także zamku. Przyjrzyjmy się jednak najpierw nieco bliżej historii wspomnianego Koźlaka. Pierwsze wzmianki o jego istnieniu pochodzą już ze szwedzkich rejestrów topograficznych z roku 1693. Prawami spadkowymi i własnościowymi zarządzał wtedy Joachim Schroeder. W 1779 roku mistrz młynarstwa Jacob Schmidt odkupił od swojego ojczyma wiatrak ze wszystkimi zabudowaniami gospodarczymi za równowartość 1000 talarów. Do roku 1810 wszystkim rolnikom z obszaru Pudagli nakazywano mleć ziarno w tym młynie. Z kronik można wywnioskować, że mielono tu także żyto oraz kaszę, a ostatnie mielenie odbyło się w roku 1937. Do 1986 roku wiatrak pozostawał w rękach rodziny, gdyż dopiero wtedy pan Schmidt postanowił o wydzierżawieniu go. Niestety koszty remontu i odnowy wiatraka z roku na rok wzrastały. Tym samym ostatni właściciel zdecydował się na przekazania Koźlaka gminie Pudagla. W 1997 roku zlecono odrestaurowanie obiektu. Koszty odrestaurowania wyniosły 450 tysięcy marek niemieckich. Uroczyste obchody otwarcia miały miejsce 25-go października 1997 roku w obecności Ministra do Spraw Socjalnych, Starosty oraz licznych zaproszonych gości. Koźlak w Pudagli jest jedyny w swoim rodzaju, gdyż tylko on na terenie całek Meklemburgii i Pomorza Przedniego stoi na swoim oryginalnym miejscu. Wiatrak obraca się za pomocą dyszla przymocowanego do siodła. Fundament składa się tylko i wyłącznie z kamienia polnego, Sztember, czyli oś wiatraka, zbudowana została z 200-letniego dębu. Progi krżyżowe są również dębowe. Skrzydła natomiast wykonano z modrzewia, hamulce koła Palecznego z topoli, a pozostałe elementy z drewna sosnowego. Konstrukcja ryglowa korpusu głównego zespolona jest za pomocą bolców drewnianych. Powierzchnia skrzydeł jest regulowana i można ją zwiększać za pomocą wsuwanych klepek oraz naciąganych żagli. Dla prawidłowego funkcjonowania wiatraka konieczne jest regularne natłuszczanie sztembra, oraz siodła. W Pudagli co roku obchodzone jest święto wiatraka. Wiatrak w miejscowości Pudagla Oglądamy wiatrak z każdej z możliwych stron i udajemy się w kierunku Zamku Książąt Pomorskich w Pudagli. Budowla została ukończona w 1574 roku na polecenie księcia wołogoskiego Ernesta Ludwika. Zamek pełnił funkcję rezydencji matki księcia, Marii Saskiej. Następnie służył administracji, a obecnie znajduje się tu lokal gastronomiczny. Do 1840 roku na zamku mogliśmy podziwiać jeszcze wieżę, jednakże w późniejszym czasie została ona zlikwidowana. Z zamkiem związana jest jeszcze jedna ciekawostka. Otóż w latach 1936 do 1945 na północnym cyplu wyspy Uznam, obok zakładów doświadczalnych w Peenemünde, znajdowało się jedno z najnowocześniejszych na świecie centrów zbrojeniowych. Prawie 12 tysięcy ludzi pracowało na powierzchni 25 km2 nad rozwojem broni dalekiego zasięgu i precyzyjnego rażenia. To tu Helmut Hoelzer zaprojektował elektroniczny komputer analogowy do symulacji toru lotu, a na podstawie tego projektu w roku 1941 pierwszy autonomiczny komputer pokładowy do sterowania obiektem latającym. Po zbombardowaniu Peenemünde przez Royal Airforce w sierpniu 1943 roku, oddział Hoelzera został przeniesiony pod kryptonimem “Karlshagen III” do zamku Pudagla. W piwnicy zamkowej do roku 1945 znajdował się komputer analogowy. Sam Hoelzer mieszkał w leśniczówce w miejscowości Neu Pudagla. Rok później komputer przewieziono do Stanów Zjednoczonych. Również i Hoelzer po zakończeniu wojny emigrował za ocean i wspierał badania nad rakietami Wernera von Braunsa w Fort Bliss i Whote Sands. Zamek w Pudagla Nam nie pozostało już nic innego jak kierować się w stronę Bałtyku do położonego nieopodal Bansin. Kąpieliska cesarskie Bansin, Heringsdorf, Ahlbeck Bansin, Heringsdorf i Ahlbeck to zdecydowanie największa perła w koronie całej wyspy Uznam, jak i jedna z największych atrakcji Meklemburgii Pomorza Przedniego. Na ciągnącej się wzdłuż brzegu morza 8-kilometrowej promenadzie można poczuć się jak w raju. Klasycystyczne pałacyki, wille z rokokowymi dekoracjami, secesyjnymi witrażami to żywa historia przeniesiona z drugiej połowy XIX wieku. Nic dziwnego skoro w tamtych czasach, to jest od drugiej połowy XIX do drugiej połowy XX wieku, każdy kto miał pieniądze, budował sobie letnią rezydencję na wyspie Usedom. Dziś kompleks trzech kurortów liczy sobie 10 tysięcy mieszkańców, ale jest w stanie pomieścić aż 14 tysięcy turystów, gdyż dysponuje tak rozległą bazą noclegową. Przydomek Keiserbäder jest związany nie tylko z faktem przebywania tu cesarza Wilhelma II z całą swoją rodziną, lecz także z tym, że ów ośrodki powstawały w czasach cesarskich, a cesarska atmosfera nadal przenika ich każdy zakamarek. Kąpieliska cesarskie odwiedzali nie tylko bogaci mieszkańcy Berlina. Bywał tu także znamienity pisarz Teodor Fontane, który w 1863 roku napisał do swojej żony następujące słowa: „Jest tu spokój i świeże powietrze, a obydwie te rzeczy napełniają nerwy, krew i płuca cichą rozkoszą”. Kolejny ze sławnych pisarzy, Rosjanin Maksym Gorki, spędził tu ze swoją rodzina aż 5 miesięcy. Kamienice wzdłuż niemieckiego wybrzeża Wróćmy jednak na moment do Bansin i jego historii. To najmłodsze z wszystkich położonych tu kąpielisk zostało założone w 1897 roku. Co ciekawe okazałe wille budowano tak zwaną metodą na suwak, w ten sposób, aby umożliwić widok na morze mieszkańcom budynków położonych w drugim rzędzie. Bansin jako pierwsze niemieckie kąpielisko uzyskało w 1923 roku zezwolenie na swobodne kąpiele. Bansin odwiedzały niemieckie gwiazdy wytwórni filmowej UFA. Bywali tu chociażby Heinz Rühmann, czy Wilhelm Fritsch. Najsłynniejszym synem miasta jest niewątpliwie pisarz Hans Werner Richter. Dziś na ścianach jego rodzinnego domu widnieją napisy „Villa” i „Paula”, a pod nimi powiedzenie: “Czy wschód czy zachód – w domu najlepiej”. Jadąc dalej zatrzymujemy się przy molo w Heringsdorfie. Tu bywali między innymi Lyonel Feininger, Johan Strauß, Lew Tołstoj, Thomas Mann, czy wspomniani już Maksym Gorki i Theodor Fontane. Heringsdorf został nazwany przez Heinricha Manna wanną Berlińczyków, a on sam w latach 30 chętnie tu gościł. W willi Irmgard otwartej dla zwiedzających można zobaczyć salon i gabinet Maksyma Gorkiego. Koncerty, kabarety i różnego rodzaju spektakle odbywają się w namiocie teatralnym Chapeau Rouge. Tuż obok znajduje się muszla koncertowa. Występują tu artyści kabaretowi z całego świata. Centrum kultury jest także sala Kaiserbädersaal, w której rok rocznie odbywają się Uznamskie Dni Literatury, noce Poetyckie, bale, jak również Uznamski Festiwal Muzyki. Warto zwrócić uwagę na znajdujący się bezpośrednio przy promenadzie szklany okrąglak będący pawilonem sztuki. Molo wychodzi tu w morze na aż 508 metrów, tym samym będąc najdłuższym molem w Europie. Pełne sklepików pozwala skosztować lokalnych przysmaków. Chyba najbardziej znanym są bułki śledziowe, bez których nie mogłaby się odbyć żadna z naszych wizyt w przepięknym Heringsdorfie. Ahlbeck jest ostatnim, najbliżej polskiej granicy położonym cesarskim kąpieliskiem. Molo wybudowane w 1898 roku jest najstarszą tego typu zachowaną budowlą w całym kraju. Można ją było widzieć w wielu filmach, a nawet w legendarnej niemieckiej produkcji Pappa ante Portas z udziałem Loriot. Przy wejściu na molo można dostrzec secesyjny zegar, podarowany niegdyś przez zachwyconego tutejszymi terenami kuracjusza. Jednym z kluczowych obiektów z czasów cesarskich jest hotel Das Ahlbeck, który gościł wiele znamienitych osobowości, jak chociażby cesarza Austrii Franciszka Józefa I, Luise Ebert, niemieckiego polityka Gustava Bauera, aktora Theo Lingena, czy królową Szwecji Sylwię Sommerlath. Co ciekawe zarówno Ahlbeck, jak i Bansin nie są osobnymi miastami, a dzielnicami gminy Heringsdorf. Takowa decyzja weszła w życie 1 stycznia 2005 roku. Wcześniej każde w miejscowości było samodzielną gminą. Nasza przygoda po niemieckiej stronie wyspy dobiega końca. Spędzamy jeszcze trochę czasu w jednej z położonych na deptaku restauracji, rozkoszując się czystym powietrzem i wszechogarniającą nas ciszą. Podziwiamy piękno cesarskiej architektury, zajadając się rybnymi potrawami. Cesarska perełka udowadnia nam, jak duża przepaść jest jeszcze między Polską, a Niemcami w wielu dziedzinach życia. Wystarczy przejechać na drugą stronę granicy, by dostrzec sypiące się tynki zaniedbanych, często nawet grążących zawaleniu budynków, fatalnej jakości jedzenie serwowane w nadmorskich budach pamiętających czasy PRLu. Nasuwa się tylko jedno pytanie, dlaczego? Brak świadomości? Niechęć poprawienia czegokolwiek? A może po prostu próba zarobku jak największej ilości pieniędzy jak najmniejszym kosztem? Cóż, nasz piękna, ale też i często załamująca, wywołująca zrezygnowanie polskość jest po prostu w wielu aspektach niezrozumiała. Ścieżka rowerowa na pograniczu polsko-niemieckim Swinoujscie, Poland grudzień październik wrzesień sierpień lipiec czerwiec 1 czerwca 2020 Świnoujście pokryte jest gęstą siecią dróg rowerowych. Wybierając się na wycieczkę rowerową można zobaczyć aż 38 miejsc wartych odwiedzenia. Na rowerze można wygodnie podziwiać najdłuższą promenadę w Europie z pięknymi willami nadmorskiej architektury, aleję dębową na wyspie Karsibór, rezerwat ptaków, skrzydło Lancastera, basen okrętów podwodnych, czy fortyfikacje. Wypożyczalnie rowerów w Świnoujściu są praktycznie na każdym rogu. SZLAK ROWEROWY „ŚWIDNY LAS” – ok. 28 km Świdny Las leży na najbardziej wysuniętym na południowy zachód skrawku wyspy Uznam. Mimo że bezpośrednio sąsiaduje z osiedlami Świnoujścia, a przez sam jego środek co dzień przejeżdżają tysiące turystów (szosą wylotową do przeprawy promowej „Karsibór), można tu znaleźć miejsca równie dzikie jak najbardziej niedostępne knieje Wolińskiego Parku Narodowego. Szlak rowerowy przecina cały Świdny Las, by dotrzeć na niezwykle malowniczo położony falochron Kanału Piastowskiego. Niestety, ze względu na bardzo piaszczysty dojazd do falochronu, ostatnie kilometry trasy nadają się tylko dla najwytrwalszych rowerzystów. Do zobaczenia na szlaku: Karsiborskie Paprocie – rezerwat florystyczny o powierzchni niemal 38 ha. Jest to największe skupisko paproci w Polsce, których wysokość dochodzi do 2 metrów. Rośnie tu wiciokrzew pomorski oraz storczyki, a niekwestionowanym królem jest długosz królewski. Rezerwat jest objęty ochroną. Promy Karsibór – promy śródlądowe pasażersko-samochodowe, obsługiwane przez Żeglugę Świnoujską. Stanowią połączenie promowe przez Świnę w Świnoujściu między wyspami Wolin i Uznam w ciągu drogi krajowej nr 93. Falochrony bramy torowej Kanału Piastowskiego – Kanał Piastowski (7,2 km) wybudowany w latach 1876 – 1888, w związku z rozbudową i rozwojem portu morskiego oraz skrócenia czasu żeglugi do Szczecina. W wyniku przekopania kanału odcięty został południowo-wschodni fragment wyspy Uznam, tworząc wyspę Karsibór. Znaki nawigacyjne na główkach falochronu wschodniego o zachodniego naprowadzają statki wchodzące i wychodzące z Kanału Piastowskiego. SZLAK ROWEROWY „DOOKOŁA WYSPY KARSIBÓR” – ok. 21 km Wyspa Karsibór to idealne miejsce dla wszystkich spragnionych odpoczynku od zgiełku miasta, szukających kontaktu z naturą. Szlak prowadzi przez rozległe pustkowia Karsiboru – trzcinowiska, łąki i lasy nad Kanałem Piastowskim, aż nowego wschodniego falochronu, wychodzącego na 430 m w głąb Zalewu Szczecińskiego. Do zobaczenia na szlaku: Promy Karsibór – promy śródlądowe pasażersko-samochodowe, obsługiwane przez Żeglugę Świnoujską. Stanowią połączenie promowe przez Świnę w Świnoujściu między wyspami Wolin i Uznam w ciągu drogi krajowej nr 93. Basen U-Bootów – wybudowany w 1944 roku. Do końca II Wojny Światowej baza kretów podwodnych 4. Szkolnej Flotylli Kriegsmarine. Falochrony bramy torowej Kanału Piastowskiego – Kanał Piastowski (7,2 km) wybudowany w latach 1876 – 1888, w związku z rozbudową i rozwojem portu morskiego oraz skrócenia czasu żeglugi do Szczecina. W wyniku przekopania kanału odcięty został południowo-wschodni fragment wyspy Uznam, tworząc wyspę Karsibór. Znaki nawigacyjne na główkach falochronu wschodniego o zachodniego naprowadzają statki wchodzące i wychodzące z Kanału Piastowskiego. Aleja Dębowa – pomnik przyrody. Na wyspie Karsibór wzdłuż głównej ulicy, na długości 600 metrów rosną imponujących rozmiarów okazy debów. Dęść z nich ma obwód pnia do 380 cm. Dęby należą do drzew, które pamiętają czasy króla szwedzkiego Gustawa II Adolfa. Władca ten nocował w Karsiborze w 1630 roku na plebanii przy kościółku. Kościół Najświętszej Marii Panny [16 km] – wybudowany w miejscu historycznej przeprawy przez Świnę do Przytoru (wyspa Wolin) na prastarym szlaku handlowym wokół Bałtyku; pierwotne założenie budynku pochodzi z XV lub XVI wieku; wewnątrz pod sklepieniem karawela “Kolumbia”, późnogotycki ołtarz, barokowa ambona oraz XVIII-wieczne ławy; w 1826 r. kościółek przebudowano wg projektu jednego z najwybitniejszych pruskich architektów Karla F. Schinkla. Karsbiorska Kępa [17 km] – rezerwat ptaków o powierzchni 197,52 ha, położony na wyspie o tej samej nazwie. Miejsce unikalnej przyrody i 140 gatunków ptaków. Przez cały rok z wieży widokowej można oglądać bieliki, błotniaki łąkowe m kanie rdzawe i wodniczki – symbol rezerwatu. Pod ochrona Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Cmentarz ewangelicki [18 km] – zachowany w dobrym stanie poniemiecki cmentarz, wpisany do rejestru zabytków. Najstarszy z nagrobków datowany jest na 1856 rok. Pomnik lotników RAF [19,6] – miejsce pamięci siedmiu lotników Lancastera z legendarnego 617 szwadronu RAF „Dambusters”, zestrzelonych 16 kwietnia 1945 roku, w trakcie bombardowania pancernika „Lutzow”, który cumował w pobliżu dzisiejszej przeprawy promowej „Karsibór”. Pomnik zbudowany ze szczątków samolotu Lancaster. Plac Edukacji Przyrodniczej – plac jest ogólnodostępny i składa się z trzech stref: edukacyjnej, sprawnościowej i wypoczynkowej. Strefa edukacji przyrodniczej wyposażona została w gry i tablice informacyjne ukazujące bogactwo flory i fauny wyspy Karsibór oraz jej historię. MIĘDZYNARODOWY NADMORSKI SZLAK ROWEROWY R-10 – ok. 23 km Odcinek międzynarodowego szlaku rowerowego wokół Bałtyku łączący Świnoujście z nadmorskimi kurortami wyspy Wolin ( Międzyzdrojami i Dziwnowem). Przebiega możliwie najbliżej morskiego brzegu, jednocześnie sprytnie omijając niebezpieczne, ruchliwe szosy. Jego leśne odcinki za miastem, ze względu na dość trudną nawierzchnię, wymagają pewnej zaprawy fizycznej. Do zobaczenia na szlaku: Promenada wraz z zabytkowymi obiektami ze zdobionymi elewacjami, kolumienkami, wieżyczkami i lodżiami, w eklektycznym stylu, charakteryzującym architekturę uzdrowiskową. Promenada przy której funkcjonują całoroczne restauracje i kawiarnie jest miejscem spacerów i spotkań nie tylko latem. Czaruje południowym klimatem, architektura apartamentowców stojących przy niej, fontannami oraz zielenią, która oddziela ciąg pieszy od ulicy i ścieżki rowerowej. Nowoczesna Promenada Zdrowia jest odgrodzona od morza pasem wydm, rozgraniczona roślinnością na trasy dla rolkarzy, rowerzystów i pieszych. Stawa Młyny, „Wiatrak” [4,4 km] – niepodważalny symbol miasta, będący częścią logo Świnoujścia. To sporych rozmiarów znak nawigacyjny w kształcie wiatraka, postawiony w latach 1873-1874, na kamiennym falochronie zachodnim wychodzącym w morze. Fort Zachodni [5,7 km] – wybudowany w latach 1843 – 1863 na planie kwadratu. Pierwotnie funkcjonował pod nazwą „Werk IV”, później jako „Batterie A”, „Westbatterie” i „Batterie Henningsen”; rozbudowywany i modernizowany przez kilkadziesiąt lat – z małej, parterowej reduty do otoczonego fosą wodną i wałami ziemnymi fortu redutowego. Po wojnie do 1962r. stacjonowały na jego terenie wojska sowieckie. Obecnie w forcie funkcjonuje muzeum historii twierdzy i skansen militarny. Fort Anioła [6,3 km] – wybudowany w latach 1854 – 1858. Nazwa fortu wywodzi się od uderzającego podobieństwa do Zamku św. Anioła (Mauzoleum Hadriana) w Rzymie, na którym wzorowany był projekt architektoniczny warowni. trójkondygnacyjna rotunda, zwieńczona tarasem i basztą obserwacyjną. Obecnie w Forcie Anioła znajduje się wiele eksponatów związanych z jego historią, kawiarnia, galeria sztuki oraz wystawa biżuterii artystycznej. Park Zdrojowy [6,4 km] – projekt królewskiego architekta ogrodów z Berlina Petera J. Lenne. Jeden z najznakomitszych parków uzdrowiskowych Europy szczyci się bogactwem roślinności, w tym cennym i oryginalnym starodrzewem. Podczas rewaloryzacji parku , przebudowano ścieżki, place zabaw, a dla osób chcących spędzić aktywnie czas, ustawiono siłownię zewnętrzną. Obok znajdują się boiska wielofunkcyjne. Muzeum Rybołówstwa Morskiego [7,8 km] – dawny ratusz miejski, a później kasa oszczędnościowa, to najstarszy budynek w mieście (projekt 179 2r., budowa 1804 – 1806), obecnie siedziba Muzeum Rybołówstwa Morskiego. Wieżyczkę z zegarem dobudowano w 1836 roku. Znajdują się tu zbiory prezentujące historię rybołówstwa, dzieje miasta i regionu, stare przyrządy nawigacyjne, okazy fauny morskiej. Terminal LNG im. Lecha Kaczyńskiego – polski terminal przeładunkowy i regazyfikacyjny skroplonego gazu ziemnego. Otwarty w 2015 roku. Fort Gerharda (Wschodni) [13,4 m] – najciekawszy i najstarszy zarazem obiekt fortyfikacyjny na wyspie Wolin, wybudowany w latach 1856-1863. Jedyny zachowany fort pruski z dawnego wschodniego kompleksu warownego. Jego zadaniem była obrona wejścia do portu oraz prowadzenie walki z okrętami na morzu. Na terenie Fortu Gerharda funkcjonuje pełne unikalnych eksponatów Muzeum Obrony Wybrzeża. Przewodnikami są żołnierze ubrani w pruskie mundury. Latarnia morska [13,6 km] – jedna z najwyższych w Europie i najwyższa nad Bałtykiem – 68 m wzniesienie światła. 64,8 m wysokość od podstawy. Jedna z najwyższych na świecie. Na jej szczyt prowadzi 308 schodów. Wewnątrz jest wystawa latarnictwa i ratownictwa morskiego. Pierwszy raz jej światło zabłysnęło 1 grudnia 1857 roku. Falochron Centralny [14,2 km] – zbudowany w latach 1818 – 1823, o długości przeszło 1400 metrów (najdłuższy falochron kamienny w Europie). W trakcie budowy wmurowano tu dwie kamienne tablice pamiątkowe. Pierwszą upamiętniającą wizytę króla Prus Wilhelma III w roku 1820, druga dla upamiętnienia prac i podania nazwisk twórców falochronu. „Dzwon” [22,6 km] – betonowy bunkier wysokości ok 20 metrów wybudowany w latach 30 ubiegłego wieku. Wyglądem przypomina latarnię morską. Jest to dawny bunkier centrali artyleryjskiej, a obecnie dostrzegalnia przeciwpożarowa Nadleśnictwa Międzyzdroje. Podziemne Miasto na wyspie Wolin – najdłuższa podziemna trasa turystyczna w Polsce północnej. Kompleks podziemnych schronów połączonych kilometrem podziemnych korytarzy, wybudowany w latach 30. XX wieku. W latach 50. XX wieku postanowiono baterię przekształcić w zapasowe stanowisko dowodzenia dla najwyższych władz wojskowych polskiej armii. Zwiedzanie kompleksu trwa około 90 minut. Wejście na teren odbywa się tylko z przewodnikiem. SZLAK ROWEROWY DOOKOŁA ZALEWU SZCZECIŃSKIEGO – ok. 20 km Szlak, zgodnie z nazwą, prowadzi brzegami Zalewu Szczecińskiego – od Świnoujścia aż po miasto Wolin. Szczególnie na ostatnim etapie, na wzgórzach południowo-wschodniego brzegu wyspy Wolin obfituje w przepiękne widoki. W przyszłości ma spiąć pętlą cały Zalew – zarówno jego polskie, jak i niemieckie brzegi. Ze względu na trudne odcinki – ruchliwymi szosami i pagórkami, polecamy go raczej wytrawniejszym rowerzystom. Do zobaczenia na szlaku: • Odcinek szlaku na trasie Świnoujście – Wolin i dalej wokół Zalewu; wiedzie wzdłuż ul. Wojska Polskiego, następnie ul. 11 Listopada i ul. Nowokarsiborską do przeprawy promowej na wyspę Wolin; po przeprawie promem „Karsibór” drogą krajową nr 93, a później szosą do Przytoru, stamtąd leśnym traktem przez lasy międzyzdrojskie w kierunku Lubina, Jeziorka Turkusowego do miasta Wolin. • Przytór – razem z Karsiborem pełnił do XVII wieku rolę pra-Świnoujścia; tu znajdowała się najważniejsza przeprawa nadbałtyckiego szlaku handlowego. W czasie II wojny światowej znajdowała się tu duża hitlerowska bateria przeciwlotnicza. Obecnie dzielnica mieszkaniowa. SZLAK ROWEROWY FEININGERA (Świnoujście) – ok. 50 km Polsko-niemiecki szlak rowerowy na wyspie Uznam śladami Lyonela Feiningera – amerykańskiego artysty niemieckiego pochodzenia, zafascynowanego przyrodą i unikatowymi pejzażami wyspy. Na szlaku znajdują się obiekty, które uwieczniał w swoich pracach; poszczególne miejsca na szlaku wyróżnione są z pamiątkową tablicą w płycie chodnikowej. • Szlak prowadzi przez następujące miejscowości (po niemieckiej stronie wyspy Uznam): Benz – Neppermin – Balm – Mellenthin – Neppermin – Benz – Sallenthin – Bansin – Heringsdorf – Ahlbeck – Świnoujście (tablice przy dawnym ratuszu oraz na falochronie zachodnim) – Kamminke – Garz – Zirchow – Korswandt – Goethen – Sallenthin – Benz. Stosujemy pliki cookies w celach reklamowych, statystycznych i dostosowania oferty do Twoich oczekiwań. Pliki cookies są wysyłane przez serwis internetowy i zapisywane w przeglądarce internetowej. W każdej chwili możesz dokonać zmian ustawień, akceptując lub odrzucając część plików cookies . Przeglądając naszą stronę bez dokonania zmiany w ustawieniach przeglądarki, zgadzasz się na zapisywanie informacji o Twojej aktywności na naszej stronie. Dowiedz się więcej na ten temat w polityce prywatności. Rowerem po wyspie Uznam W podsumowaniu wycieczki po wyspie Uznam z 2010 r pisaliśmy, że mamy ochotę wrócić w te strony. Długo nie czekaliśmy i udało się zrealizować plan. Za bazę wypadową wybraliśmy Łunowo. Wyspa Uznam jest silnie rozczłonkowana, z licznymi półwyspami. Od lądu stałego oddziela wyspę cieśnina Piana, od wyspy Wolin – Świna i sztucznie wykonany Kanał Piastowski, który oddzielił od Uznamu wyspę Karsibór. Komunikację po stronie polskiej, pomiędzy Wolinem a Uznamem zapewniają dwie przeprawy promowe Warszów i Centrum. W drogę Dzień zapowiadał się pogodny. Rano bez ociągania się wyruszyliśmy w stronę przeprawy Centrum. W mieście ruch był jeszcze niewielki. Przy drodze wylotowej w kierunku granicy z Niemcami wymieniliśmy trochę zł na euro: na kawę i ciacho :). Korzystając z mapy rowerowej i przewodnika (materiały dostępne w informacji turystycznej w Świnoujściu) bez trudu trafiliśmy do mostku na kanale torfowym, który jest turystycznym przejściem granicznym do Kamminke. Kamminke to mała wieś, która na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie skansenu. Jednak to tylko złudzenie a domy są jak najbardziej zamieszkałe. Takich urokliwych wioseczek jest na wyspie więcej – domy kryte strzechą, z ogródkiem i wiejskimi kwiatkami. W Kamminke znajduje się port rybacki i przystań żeglarska a nieopodal na wzgórzu Golm cmentarz wojenny. Kierując się ścieżką rowerową przez Garz i Zirchow dojechaliśmy do Dargen, gdzie miłośnicy myśli technicznej NRD w 1997 r. utworzyli muzeum techniki i motoryzacji. Można tam zobaczyć między innymi traktory oraz pojazdy i urządzenia wykorzystywane dawniej przez Straż Pożarną. Ponadto wystawione są ogromne silniki, pompy oraz motocykle. Kolejna miejscowość Stolpe również oferuje turystom moc atrakcji: kościół oraz zamek, który przez wiele pokoleń należał do rodziny Schwerin (przed zamkiem można zapoznać się z rysem historycznym budowli i to w języku polskim!). Asfaltową ścieżką przez las dotarliśmy do miasteczka o tej samej nazwie co wyspa, czyli do Usedom – średniowieczne centrum gospodarcze i polityczne wyspy. W małym porcie nad jeziorem Uzedomskim, z którego wąskim przesmykiem Kehle można przepłynąć na Zalew Szczeciński zjedliśmy kanapki. Przed nami jeszcze długa droga – Uzedom to nasz punkt zwrotny a zarazem półmetek wycieczki. Atrakcji turystycznych nie sposób tu przeoczyć, przy szlakach znajdują się kierunkowskazy, które wskazują rowerzystom ciekawe miejsca. Osada Morgenitz posiada stary romański kościółek pochodzący z XV wieku. Drewniana dzwonnica postawiona jest na zewnątrz kościoła, na terenie otaczającego go cmentarza. Wokół kościoła rosną stare lipy i morwy. Morwy sadzono tu za czasów Fryderyka II Wielkiego, który próbował założyć na tych terenach hodowle jedwabników. Równymi ścieżkami wśród pól dojechaliśmy do Mellenthin, gdzie warto zobaczyć „Zamek na wodzie”. Został on wzniesiony na polecenie Rüdigera von Neuenkirchen, swoją nazwę wziął od fosy, która otacza obiekt. Przez fosę do zamku prowadzi kamienny most, którego przekroczenie kosztuje 2 euro. Zamek został odrestaurowany, obecnie znajduje się tam hotel. Część sal dostępna jest dla turystów. Można skorzystać z kawiarni i restauracji znajdującej się we wnętrzu. W Benz zjechaliśmy nieco ze szlaku aby zobaczyć wiatrak typu holender. W 2010 roku wiatrak został odrestaurowany i udostępniony do zwiedzania. Przed Bansin na niewielkim wzgórzu została pobudowana wieża widokowa, z której można zobaczyć siedem jezior wyspy. Kąpielisko morskie Bansin, tak samo jak Ahlbeck i Heringsdorf jest częścią gminy Kąpielisko Morskie Heringsdorf. Oficjalnie działalność kąpieliskowa została tu zapoczątkowana nieco później niż w Świnoujściu, Międzyzdrojach czy Heringsdorfie, a mianowicie w 1897 roku. Dzisiejszy charakter miejscowości tak samo jak Ahlbeck i Heringsdorf wyznaczają ekskluzywne hotele i pensjonaty, jak też piękna szeroka plaża, molo spacerowe, urokliwe otoczenie nadmorskiego lasu, malowniczo położone jeziora i przyjazne gościom lokale. My również skusiliśmy się na kawę i lody. Okazałe wille wzdłuż promenady cesarskiej pobudowane są w stylu architektury kąpieliskowej z XIX w i kryją w swych murach bogatą historię. Zadbane klomby, oraz cierniste aleje sosen i klonów, w zestawieniu z jasnymi fasadami kamienic i hoteli, tworzą pełen harmonii obraz. Natomiast szerokie plaże nadmorskiej promenady pozwalają na niekończące się spacery brzegiem morza. Bez wątpienia warto tu przyjechać po raz kolejny. Jadąc ścieżką rowerową przez Świnoujście, dalej promem Karsibór przedostaliśmy się na Wolin do Łunowa. Udało nam się jeszcze szybko zjeść obiad, wykąpać się i podjechać rowerami na wieczorną mszę w Przytórze a na zakończenia dnia podziwialiśmy zachód słońca nad brzegiem Bałtyku. Podsumowanie Przejechaliśmy 99 km. Mapa w nowym oknie lub ślad trasy dostępny pod GoogleEarth Przyznać się, kto choć raz myślał o wycieczce rowerowej wzdłuż Morza Bałtyckiego? Nawet jeśli nigdy nigdzie nie byliście nigdy z sakwami rowerowymi to założę się, że jeśli choć na sekundę w Waszej głowie zawitał pomysł dotyczący wycieczki rowerowej, to jednym z głównych kierunków, które mogliście rozpatrywać byłby właśnie Bałtyk. Bo kierunek ten, jak żaden inny kojarzy się z czymś, co jest idealne na pierwszy raz. Jest łatwo pod kątem fizycznym i jest ciekawie. Są ładne widoki, klify, parki narodowe, plaże, duża baza noclegowa, baza gastronomiczna – ogólnie jest co robić. Inna sprawa, to czy jest w ogóle po czym jechać? I tutaj docieramy do pytania – gdzie warto na taką pierwszą wyprawę rowerową jechać? Ja co prawda nigdy nie jechałem wzdłuż Morza Bałtyckiego rowerem po polskiej stronie, jednak z opowiadań wiem, że jest średnio. Niby jest ta słynna ścieżka R10, jednak z jej jakością w niektórych miejscach jest ciągle słabo i jazda nią bywa czasem bardziej problemem niż przyjemnością. Jeśli się mylę i coś się zmieniło – napiszcie w komentarzach. Chętnie się nawrócę. Jakkolwiek jest u nas (i tak kiedyś się wybiorę!), to tym razem chciałem Wam zaproponować nieco inny kierunek. To znaczy w sumie kierunek ten sam, ale inny zwrot (to jeszcze pamiętam z polibudy! :D). A może nawet zwrot ten sam, tylko po prostu pojechać nieco dalej? Nie kończyć na Świnoujściu, ale pocisnąć rowerem jeszcze bardziej na zachód, po niemieckiej części trasy rowerowej wzdłuż Morza Bałtyckiego. Chociażby dojechać do niesamowitej Wyspy Rugia? Co Wy na to? Zachęcam do subskrybcji kanału – niedługo film „Dzień Dobry PÓŁNOCNE NIEMCY!” Spis treści:1 Który odcinek na rower wzdłuż Bałtyku?2 Kiedy jechać rowerem wzdłuż Bałtyku?3 Trasa Rowerowa Morza Bałtyckiego [ślad gps]4 Ciekawe miejsca na trasie wzdłuż Półwysep Stralsund i jego Wyspa Rugia, Arkona, Jasmund, Architektura Wyspa Uznam5 Mapa z lokalizacjami6 Praktyczne informacje o trasie rowerowej wzdłuż Bałtyku Który odcinek na rower wzdłuż Bałtyku? Właśnie do tego odcinka chciałem Was dziś zachęcić i pokazać czemu wybierając się na rower w stronę Bałtyku warto akurat zainteresować się częścią niemiecką tej trasy. Będzie o ciekawych miejscach po drodze, atrakcjach, widokowych odcinkach trasy i wszystkim tym, co szczerze przypadło mi do gustu. Musicie wiedzieć, że jest to kolejny już materiał powstały z tej wycieczki rowerowej wzdłuż wybrzeża, więc nie będę się powtarzał z opisem tychże miejsc. Wiem, że sporo z Was wbija na bloga po konkrety pomagające zaplanować własny wyjazd, więc takie konkrety Wam tutaj zaserwuję. Jednaj…. zacznijmy może najpierw od…. niekonkretów! :D Czyli vloga powstałego z wyjazdu, żebyście wiedzieli o czym dalej piszę. Kiedy jechać rowerem wzdłuż Bałtyku? Jak tak sobie teraz myślę o tej wycieczce rowerowej wzdłuż Bałtyku, to pomysł na przejechanie jej w kwietniu nie był zbyt mądry. Wszak Bałtyk dość często bywa kapryśny nawet latem, a ja tutaj wymyśliłem sobie, że pojadę 6 dni rowerem wzdłuż wybrzeża z początkiem kwietnia. Byłem jednak pełen optymizmu, że pogoda będzie dobra i faktycznie tak było! Z drugiej strony pojechałem w tym terminie, gdyż zależało mi na tym, aby przedstawić Wam tamtejszą trasę jeszcze przed sezonem. Zanim zaczniecie planować swoje rowerowe wycieczki wzdłuż polskiego wybrzeża Bałtyku, abyście mieli świadomość, że – jak to powiedziałem we vlogu – zaledwie rzut muszlą od polskiej granicy znajdują się równie piękne, a może nawet i piękniejsze miejsca. Zarówno na rower, ale też łatwo dostępne dla osób zmotoryzowanych i przyjemne dla spacerowiczów. Można powiedzieć, że dla każdego coś miłego! Zatem kiedy jechać? Najlepiej być elastycznym i pojechać dopiero wtedy, kiedy prognoza będzie dobra. Jeśli jednak tej elastyczności nie macie, to wiadomo, że latem. Szanse na dobrą pogodę są wtedy najlepsze, ale też jest wtedy znacznie więcej osób. Więc jeśli cenicie sobie spokój i mniejszą ilość osób wokoło to idealny wydaje mi się maj-czerwiec, a także już po wakacjach we wrześniu. A jadąc w sezonie, to po spokój raczej wyjechać będziecie musieli poza główne miejscowości wypoczynkowe. Na szczęście jest takich miejsc tutaj masa. Trasa Rowerowa Morza Bałtyckiego [ślad gps] Kilka słów o samej trasie rowerowej wzdłuż Bałtyku po niemieckiej stronie. Często pytacie mnie o ślady GPS. Co prawda sam tego nie zapisuję, jednak naniosłem Wam na mapę googla oficjalny przebieg trasy bazując na śladach GPS znalezionych w sieci. Moja trasa wyglądała prawie tak samo, z kilkoma wyjątkami. W kilku miejscach pojechałem inaczej, jak chociażby zboczyłem z trasy w stronę Parku Vorpommersche Boddenlandschaft, ale też ze względu na brak czasu przyspieszyłem pociągiem na Wyspie Rugia, a także ze Stralsundu do Greifzwald. Ślad GPX do pobrania znajdziecie tutaj. Albo na poniższej mapce. Czas na to, co najważniejsze – ciekawe miejsca po drodze. Co warto zobaczyć jadąc wzdłuż Bałtyku po niemieckiej stronie? Masę rzeczy! Wszystkie je widzieliście już we vlogu i zobaczycie niedługo w filmie z serii „Dzień dobry…”, jednak chciałbym Wam podrzucić jeszcze kilka zdjęć, a także – co najważniejsze – lokalizacje. Abyście sobie je łatwo mogli namierzyć. Tym razem nie będę podrzucał jednak linków, a zrobiłem osobną mapę z naniesionymi na nią punktami. Znajdziecie ją na dole tego rozdziału. Rostock Jadąc od początku, koniecznie trzeba zobaczyć Rostock. Całkiem ładne miasto, choć wiele zdjęć nie zrobiłem. Dużo się w Rostocku działo podczas mojego pobytu (masa straganów, jakiś park rozrywki na rynku, koło młyńskie) przez co ogólnie ciężko było zrobić zdjęcie… samemu miastu. Serio! :) Niemniej polecam odwiedzić. Półwysep Fischland-Darß-Zingst Pierwsze świetne widoki i ciekawe miejsca znajdują się zaraz za Rostockiem. Kilka kilometrów od miasta jadąc ścieżką rowerową wzdłuż piaszczystej plaży wpadamy na półwysep Fischland-Darß-Zingst. Jeśli oglądaliście vloga, to doskonale wiecie dlaczego jego nazwa jest trójczłonowa. Wiecie też, że warto tutaj wpaść, aby zobaczyć miejscowość Ahrenshoop nazywaną kolonią artystów, a także przejechać się pięknym odcinkiem wzdłuż stromych klifów. To właśnie na tej wyspie, w schronisku dla młodych DJH Jugendherberge miałem pierwszą kimę. Bardzo polecam – śniadanie w cenie i super zlokalizowany ośrodek na granicy Parku Narodowego. No właśnie, wspomniany Park Narodowy Vorpommersche Boddenlandschaft to kolejne genialne miejsce, które odwiedziłem z samego rana dnia następnego. Od razu przy ośrodku zaczyna się prosty jak strzała dukt leśny, którym śmiga się praktycznie przez cały Park. Jak coś od pewnego momentu nie można jeździć po Parku samochodami, więc rower to jedyny możliwy środek transportu. Ba, w niektórych miejscach nawet rowerem nie można, jednak uważam, że w kwietniu, kiedy nie ma tu zbyt wiele osób, zakaz ten jest ciut niepotrzebny. Mniejsza jednak z tym, zobaczcie jak tu pięknie! Dalej trasa biegnie przez kameralną miejscowość Zingst, gdzie znajduje się jedna z dwóch nurkujących gondoli na świecie (druga jest w Sellin). Gondola pierwszy raz zanurkowała w 2006 roku, mieści 25 osób, waży 45 tony i nurkuje na głębokość 10 metrów. Niestety, jak wiadomo – Morze Bałtyckie nie należy do najbardziej przejrzystych, więc obok możliwości podglądania życia podwodnego wyświetlane są też filmy edukacyjne pokazujące rafy koralowe. Tutaj też zatrzymałem się na szybki obiad! Półwysep ciągnie się dalej na wschód, jednak później musiałbym się wracać. Odbijam więc na południe i w dalszym ciągu jadąc wzdłuż wybrzeża genialnym wręcz odcinkiem trasy rowerowej mknę w stronę Stralsundu. Stralsund i jego oceanarium Stralsund bez dwóch zdań jest miastem, które najbardziej przypadło mi do gustu podczas całej tej wycieczki wzdłuż wybrzeża Bałtyku. A dlaczego? Rozpisałem się o tym już we wpisie o Rugii, więc jak coś, to właśnie tam zapraszam. Tutaj kilka fotek! Wyspa Rugia, Arkona, Jasmund, Vitt Bezapelacyjnie Perła Bałtyku. Miejsce kapitalne, które urzekło mnie zarówno swoją spektakularną naturą, stromymi klifami, ale też kameralnymi, ładnie zlokalizowanymi wioskami rybackimi. Równie mocno zachwyciły mnie tutejsze odcinki trasy rowerowej. Choć momentami zdarzało się, że trzeba było wjechać w małe wertepy powybrzuszane korzeniami drzew, to jednak w 90% mojej trasy jechałem po kapitalnie pociągnięty, równym asfalcie. No uwielbiam takie ścieżki! Architektura Kurortowa Zarówno Rugia, ale też tak naprawdę spora część północnego wybrzeża Niemiec znana jest ze swojej architektury. Jest ona na tyle wyjątkowa, że doczekała się nawet swojej nazwy – Bäderarchitektur – architektury kurortowej. To wszystkie te kilkupiętrowe, wymalowane na biało, pięknie wykończone z dbałością o najmniejsze detale wille praktycznie zawsze frontem ustawione w stronę morza. Historia kurortów Meklemburgii zaczęła się od 1793 kiedy to powstał w Heiligendamm pierwszy kurort zlecony do budowy przez księcia Fryderyka Franciszka I. Miejscowościami z typową architekturą kurortową są przykładowo wspomniane Heiligendamm, Ahlbeck, Bansin, Heringsdorf, a także zlokalizowane na Rugii – Binz, Göhren, Sassnitz lub Sellin. W Heiligendamm również, z tym że w 1882 pewien wikliniarz wykonał pierwszy kosz plażowy tego typu. Wyspa Uznam No i ostatnia część trasy wiodła przez Wyspę Uznam. Hitem wyspy i zarazem hitem vloga okazały się być (ku mojemu szczeremu zaskoczeniu) motyle z zlokalizowanej tutaj hodowli motyli. Bardzo mnie cieszy, że tak Wam się te ujęcia podobały. Dzięki za wszystkie miłe słowa! Miejsce, w którym znajduje się hodowla znajdziecie na poniższej mapie. Jednak Uznam, to nie tylko motyle. To wspomniane miasta kurortowe jak Ahlbeck, Heringsdorf czy Bansin. To wiele innych świetnych i pięknych miejsc wypoczynkowych, zlokalizowanych z dala od kurortów. Takich, gdzie czas płynie wolniej, gdzie można wypocząć. Wyspę Uznam chciałbym zwiedzić ciut więcej w przyszłości. Niestety nie miałem już zbyt wiele czasu, aby zboczyć z ścieżki rowerowej prowadzącej wzdłuż Bałtyku, no i z drugiej strony zrobiło się zbyt wietrznie i zimno, aby pokonywać większe dystanse tego ostatniego dnia. Trudno, nadrobię kiedyś indziej… Mapa z lokalizacjami Jak wspominałem wcześniej – załączam lokalizacje wszystkich wspomnianych miejsc na mapie. Na zdrowie! :) Praktyczne informacje o trasie rowerowej wzdłuż Bałtyku Na koniec kilka informacji ogólnych o trasie. Pomyślałem, że zrobię ten punkt nietypowo i po prostu zadam sobie kolejno pytania, które mogą Wam się moim zdaniem nasuwać (albo które zadaliście w filmie czy poprzednim tekście), a następnie na nie odpowiem. A jeśli macie jeszcze jakieś pytania, to śmiało piszcie w komentarzach – dodam je do tego podpunktu. Jak dojechałem do Rostocku? Z Katowic flixbusem do Berlina, tam przesiadka na pociąg do Rostocku. Inną, lepszą trasą wydaje się być transfer pociągiem ze Szczecina. Nie ma bezpośredniego połączenia z tego co sprawdziłem, ale można z przesiadką w Stralsund albo w Güstrow. Gdzie można wypożyczyć rower? Ja miałem rower z wypożyczalni ze Stralsund – Mecklenburger Radtour, która to dowozi i odbiera rowery ze wskazanego miejsca. Jeśli już chcecie wypożyczać, a nie zabierać swoje, to łatwiej i taniej będzie wypożyczyć je bezpośrednio w Stralsund. Następnie z tego miasta wyskoczyć albo na zachód, albo do Rugii i zrobić pętlę wracając znowu do Stralsund. Co jeśli nie mam czasu na cały odcinek trasy rowerowej wzdłuż Bałtyku? Uściślijmy, że ja też nie przejechałem całej. Trasa ta ciągnie się jeszcze bardziej z Zachodu, a „mój” fragment jest tylko jej częścią. Domyślam się, że pytającemu chodzi jednak o ten „mój” fragment od Rostocku. Co zrobić? Są dwie opcje – albo skrócić trasę i ograniczyć ją np. do samej Rugii i powrotu do Polski, ale po prostu momentami przyspieszyć trochę pociągami tak jak ja to robiłem. I tutaj kolejne Wasze pytanie… Czy można jeździć z rowerem w pociągach? Pewnie, w każdym. Niemcy to bardzo pro-rowerowy kraj. Opłata dodatkowa to 5-7 kilka euro. Czy można tam spać pod namiotem? Są kempingi? Bez problemu. Po drodze jest masa pięknych i kameralnych miejsc na dziko. Nie trzeba nawet planować, bo zawsze coś się znajdzie. No i jest też bardzo dużo kempingów. Jeśli chcecie je znaleźć, wpiszcie po prostu w mapy googla „camping”, albo wypatrujcie tego typu znaków przy ścieżce rowerowej. Jak macie jeszcze jakieś pytania – pytajcie! Standardowo jeśli chcecie mi jakoś zrobić „dobrze” i podziękować za robione materiały, możecie rezerwować noclegi z mojego linku do bookingu. Czy to podczas wycieczki nad Bałtyk, czy każdej innej. Znajdziecie go na dole klikając w baner, albo wchodząc klikając tutaj. Rezerwując przez ten link booking odpala mi drobną prowizję na piwo, a dla Was cena bez zmian. Dzięki! Do Meklemburgii zaprosiła mnie Niemiecka Centrala Turystyki Niemieckie trasy rowerowe - spis treści Droga Rowerowa Menu (Main-Radweg) - Frankonia (Bawaria) Trasa Rowerowa Wybrzeża Morza Bałtyckiego (Ostseeküsten-Radweg) - Niemcy północne Kolejowy Szlak Rowerowy Hesji (BahnRadweg Hessen) - Hesja Szlak rowerowy Rudaw (Sächsische Mittelgebirge) - Saksonia Droga Rowerowa Wezery (Weser-Radweg) - Dolna Saksonia Szlak Odra-Sprewa (Oder-Spree-Tour) - Brandenburgia Szlak Rowerowy Odra-Nysa (Oder-Neiße-Radfernweg) - Niemcy wschodnie Szlak Muru Berlińskiego (Berliner Mauerweg) - Berlin Droga Rowerowa Łaby (Elbe-Radweg) - Saksonia Szlak Rowerowy Jezior Meklemburskich (Mecklenburgischer Seen-Radweg) - Meklemburgia-Pomorze Przednie Tour Brandenburg - Brandenburgia Droga rowerowa Łaby (Elbe-Radweg) - Brandenburgia Szlak Rowerowy Haweli (Havel Radweg) - Brandenburgia Śladami Hohenzollernów (Erlebnisradweg Hohenzollern) - Frankonia (Bawaria) Szlak Rowerowy Nowego Pojezierza Lipskiego (Neuseenland-Radroute) - Saksonia Historyczne Centra Miast (Historische Stadtkerne) - Brandenburgia Inne szlaki rowerowe w Niemczech Szlak rowerowy nad Menem we Frankonii Droga Rowerowa Menu (Main-Radweg) - Frankonia (Bawaria) Pierwsze miejsce na naszej liście najlepszych szlaków rowerowych w Niemczech zajmuje bezapelacyjnie Men i towarzysząca mu 600-kilometrowa trasa rowerowa, która jako pierwsza w Niemczech została wyróżniona 5 gwiazdkami jakości ADFC. Za doznania krajobrazowe i przyrodnicze odpowiada ukształtowanie doliny rzecznej, zwykle otoczonej lasami lub malowniczymi winnicami, z których słynie Frankonia. Nad Menem nie brakuje atrakcji kulturalnych i historycznych - w miastach jak Bayreuth, Bamberg, Würzburg czy Aschaffenburg warto zatrzymać się na dłużej, nie tylko na krótki przystanek. Ze względu na dużą liczbę dróg rowerowych i pewne zaawansowanie krajoznawcze, dobra dla rodzin z raczej większymi dziećmi. Więcej: Frankonia. Romantyczna podróż przez Niemcy Szlak rowerowy wzdłuż wybrzeża Morza Bałtyckiego w północnych Niemczech Trasa Rowerowa Wybrzeża Morza Bałtyckiego (Ostseeküsten-Radweg) - Niemcy północne Trasa rowerowa wzdłuż niemieckiej części wybrzeża Morza Bałtyckiego rozpoczyna się we Flensburgu na granicy z Danią i po 800 kilometrach kończy się w Ahlbeck przy granicy z Polską. W długi weekend majowy przejechaliśmy jej środkowy odcinek - z Lubeki przez Wismar, Rostock do Stralsundu - ciesząc się lubianymi przez nas nadmorskimi krajobrazami, portowymi klimatami, historią średniowiecznej Hanzy, również nawiązaniami do historii naszego Gdańska, ale też przyjemnymi doznaniami kulinarnymi, w których dominowały bałtyckie owoce morza i... marcepan, którego europejską stolicą jest Lubeka. Szlak rowerowy Morza Bałtyckiego to wyśmienita propozycja na rodzinne, bezpieczne rowerowe lato. Więcej: Szlak wybrzeża Morza Bałtyckiego. Rowerem po Niemczech Kolejowy Szlak Rowerowy w Hesji Kolejowy Szlak Rowerowy Hesji (BahnRadweg Hessen) - Hesja BahnRadweg Hessen to najdłuższy w Niemczech i prawdopodobnie najdłuższy w Europie szlak rowerowy, jaki został poprowadzony w śladzie zlikwidowanych linii kolejowych. Na cały przebieg Kolejowego Szlaku Rowerowego Hesji składa się kilka krótszych pokolejowych szlaków rowerowych, z których najdłuższy ma ponad 90 kilomtrów. Atrakcją trasy rowerowej leżącej niedaleko Frankfurtu nad Menem są otaczające ją naturalne krajobrazy. Dwa niewielkie powulkaniczne pasma górskie Vogelsberg i Rhön nie tylko nadają otoczeniu malowniczości, ale i doskonale urozmaicają rowerową aktywność. Najdłuższy z podjazdów ma ponad 20 kilometrów długości, jednak dzięki bardzo niewielkiemu, pokolejowemu nachyleniu drogi, jest łatwy do pokonania. Więcej: Kolejowy Szlak Rowerowy Hesji. Niemiecka kraina wygasłych wulkanów Szlak rowerowy w Rudawach w Saksonii Szlak rowerowy Rudaw (Sächsische Mittelgebirge) - Saksonia Szlak rowerowy Sächsische Mittelgebirge w Rudawach to kilka dni urozmaiconej rowerowej wyprawy przez góry bardzo podobne do polskich Bieszczadów. Trasa rowerowa przez Rudawy ma początek nad Łabą niedaleko stacji kolejowej Schmilka-Hirschmühle, a koniec w Eibenstock, około 250 kilometrów dalej. Rudawska magistrala rowerowa wymaga większego przygotowania fizycznego ze względu na sposób jej poprowadzenia - na trasie jest wiele podjazdów, odcinków leśnych i polnych, pasujących swoją charakterystyką do rowerów typu gravel. Atrakcją trasy jest prowadzenie przez miejsca związane z przemysłowymi tradycjami Rudaw - produkcją zabawek i pamiątek świątecznych, a także górnictwem. Więcej: Saksonia aktywnie: Rudawy, góry z tradycjami Szlak rowerowy nad Wezerą w Dolnej Saksonii Droga Rowerowa Wezery (Weser-Radweg) - Dolna Saksonia Trasa rowerowa nad Wezerą w Dolnej Saksonii była pierwszym niemieckim nadrzecznym szlakiem rowerowym, którym mieliśmy przyjemność podróżować. Duże grupy rowerzystów na szlaku, rowerowy nastrój w knajpkach po drodze, świetnie przygotowana, choć nie wyłącznie asfaltowa trasa, sprawiły, że w kolejnych latach chętnie wracaliśmy na rowerach nad inne niemieckie rzeki. W latach 2018-2019 Weser-Radweg wybierana była nawet ulubioną trasą rowerową Niemców. Podróż wzdłuż Wezery była dla nas częścią pętli po Dolnej Saksonii - nad rzekę dotarliśmy z położonych niedaleko gór Harz, jeszcze jednej bardzo atrakcyjnej okolicy na spędzenie kilku rowerowych dni. Więcej: Dolna Saksonia. Niemcy na rowerze Szlak Odra-Sprewa w Brandenburgii Szlak Odra-Sprewa (Oder-Spree-Tour) - Brandenburgia Szlak Odra-Sprewa zrobił na mnie większe wrażenie niż słynny szlak rowerowy Odra-Nysa. Prawie 300-kilometrowa pętla kręci po lasach, między jeziorami i wzdłuż kanałów Pojezierza Odrzańsko-Sprewskiego w Brandenburgii, co powinno zachwycić rowerzystów poszukujących bliskiego kontaktu z naturą. Najbliższe duże miasta to Frankfurt nad Odrą i Berlin, dokładnie pomiędzy którymi biegną drogi rowerowe szlaku Oder-Spree-Tour. Te mniejsze, znajdujące się na trasie, to między innymi Beeskow, Storkow i Fürstenwalde nad Sprewą z dobrze zachowanymi średniowiecznymi układami urbanistycznymi. Bardzo dobra propozycja na krótki wakacyjny wyjazd lub długi weekend majowy. Więcej: Szlak Odra-Sprewa, czyli bardzo rowerowa Brandenburgia Szlak rowerowy Odra-Nysa we wschodnich Niemczech Szlak Rowerowy Odra-Nysa (Oder-Neiße-Radfernweg) - Niemcy wschodnie Z mojej samotnej wyprawy po niemieckim szlaku wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry wróciłem zaskoczony długością i jakością dróg rowerowych, ale także interesującymi miejscami po drodze. Trasa pozbawiona jest dużych miast (za wyjątkiem Frankfurtu nad Odrą) i biegnie głównie wydzielonymi drogami rowerowymi, w tym po rzecznych wałach przeciwpowodziowych. Szlak rowerowy Odra-Nysa będzie odpowiednim miejscem dla rowerowych rodzin, także z małymi dziećmi, ale też dla osób zaczynających przygodę z turystyką rowerową. Najciekawszy - z racji większej kameralności i wielu odcinków leśnych - wydał mi się odcinek szlaku w Saksonii. Uwaga na kierunek wiatru, który na otwartych przestrzeniach nad Odrą może być problemem. Więcej: Szlak rowerowy Odra-Nysa. Rowerem wzdłuż granicy Szlak rowerowy Muru Berlińskiego w Berlinie Szlak Muru Berlińskiego (Berliner Mauerweg) - Berlin Berliner Mauerweg to jeden z najbardziej niezwykłych szlaków rowerowych w Europie. Szlak Muru Berlińskiego poprowadzony został wzdłuż granic dawnego Berlina Zachodniego, które przez kilkadziesiąt lat oddzielały jego terytorium od obszaru dawnych Niemiec wschodnich. Z rowerowego siodełka mamy okazję spojrzeć na jedno z największych miast Europy, przejeżdżając zarówno przez ścisłe centrum Berlina, jak i dzielnice położone na jego obrzeżach. Przy szlaku Muru Berlińskiego znajdują się nie tylko obiekty historyczne, ale również wiele nowoczesnych, bardziej współczesnych atrakcji stolicy Niemiec. Szlak Muru Berlińskiego ma dlugość około 160 kilometrów i można go pokonać również piechotą. Więcej: Berlin na weekend: Mur Berliński w 30. rocznicę upadku Szlak rowerowy nad Łabą w Saksonii Droga Rowerowa Łaby (Elbe-Radweg) - Saksonia Podczas pobytu w Krainie Łaby w Saksonii przejechaliśmy kilkadziesiąt kilometrów słynnej niemieckiej drogi rowerowej w jej prawdopodobnie najbardziej atrakcyjnej części. Nad Łabą i w najbliższej okolicy Drezna leży kilkanaście ciekawych miast i miasteczek, które mogą skutecznie zatrzymać turystę nawet przez kilka dni. Oprócz stolicy Saksonii wśród miejscowości wartych odwiedzin są również Miśnia ze słynną fabryką porcelany, pięknie położony pałac w Moritzburgu i Radebeul z efektownymi winnicami, które wypełniają zbocza doliny Łaby. Drezdeńska Krainy Łaby na południu graniczy ze słynną Szwajcarią Saksońską, a wygodnym łącznikiem między nimi jest właśnie słynna Elbe-Radweg. Więcej: Saksonia bliska Polsce: Drezno i Kraina Łaby Szlak rowerowy Jezior Meklemburskich na Pojezierzu Meklemburskim Szlak Rowerowy Jezior Meklemburskich (Mecklenburgischer Seen-Radweg) - Meklemburgia-Pomorze Przednie Szlak rowerowy Jezior Meklemburskich liczy około 600 kilometrów i prowadzi przez obszar Pojezierza Meklemburskiego. Swój początek ma na wyspie Uznam, następnie kieruje się na krótko w stronę Szczecina, a potem skręca na zachód i przez środkową Meklemburgię biegnie aż do Lüneburga w Dolnej Saksonii. Na trasie leży między innymi największy niemiecki park narodowy i wiele meklemburskich dworów i pałaców, które mogą wyznaczyć dodatkowe warianty trasy po Pojezierzu Meklemburskiem. Bardzo przyjemna trasa która pokazuje, jak mogłaby wyglądać trasa rowerowa po naszych Mazurach. Świetna na wiosnę i lato, warto pamiętać o wygodnym dojeździe pociągiem ze Szczecina. Więcej: Pojezierze Meklemburskie na rowerze. Niemcy na majówkę Szlak Tour Brandenburg na północy Brandenburgii Tour Brandenburg - Brandenburgia Na drogowskazy szlaku rowerowego Tour Brandenburg natrafialiśmy kilkukrotnie podczas naszych niemieckich wojaży, a dwa razy szlak ten był naszym głównym prowadzącym wokół Brandenburgii. Długość Tour Brandenburg liczy aż 1111 kilometrów i jest najdłuższą niemiecką znakowaną turystyczną trasą rowerową. Całość można podzielić na kilka wyjazdów, z których każdy będzie miał inny charakter. W tej relacji polecamy odcinek na północy Brandenburgii, który pokazuje mało znany w Polsce wizerunek Niemiec - obszarów o bardzo małym zaludnieniu z bardzo dużym udziałem lasów podobnych do naszych Borów Tucholskich. Na zachodnim odcinku szlak Tour Brandenburg biegnie wspólnie z drogą rowerową Łaby. Więcej: Brandenburgia i Tour Brandenburg - najdłuższy szlak rowerowy Niemiec Szlak rowerowy nad Łabą w Brandenburgii Droga rowerowa Łaby (Elbe-Radweg) - Brandenburgia Po jeszcze jednym fragmencie prawdopodobnie najsłynniejszego niemieckiego szlaku rowerowego, biegnącego nad rzeką Łabą od granicy Niemiec z Czechami aż do ujścia rzeki do Morza Północnego, jechaliśmy podróżując dookoła Brandenburgii. W pamięci zapadły nam rozległe panoramy szerokiej doliny Łaby i duże grupy turystów rowerowych jadących głównie na północ - w kierunku odwrotnym do naszego. Jeśli wielodniowa wędrówka tym popularnym szlakiem z południa na północ Niemiec wydaje Wam się zbyt monotonna, w tej relacji proponujemy połączyć krótszy przejazd wzdłuż Łaby z bardziej kameralną trasą wzdłuż Haweli. Dobrym towarzystwem Łaby w Brandenburgii będzie również trasa Tour Brandenburg. Więcej: Brandenburgia: trasy rowerowe wzdłuż Łaby i Haweli Szlak rowerowy Haweli w Brandenburgii Szlak Rowerowy Haweli (Havel Radweg) - Brandenburgia Szlak rowerowy Haweli na południe od Berlina wydał nam się jedną z bardziej atrakcyjnych nadrzecznych tras rowerowych w Niemczech. Zaczyna się na Pojezierzu Meklemburskim na północ od Berlina, by wkrótce przeciąć zachodnią część stolicy Niemiec, odwiedzić Poczdam i przez rezerwat Zachodni Havelland dotrzeć do ujścia do Łaby. Havel Radweg to trasa ciekawa, zróżnicowana krajobrazowo, z Berlinem i Poczdamem po drodze, z wieloma malowniczymi odcinkami na trasie. Jak wszystkie niemieckie szlaki rowerowe została wytyczona z dużym udziałem wydzielonych dróg rowerowych, w tym po wałach rzecznych Haweli. To też wygodne połączenie Berlina z Elbe-Radweg. Więcej: Brandenburgia: trasy rowerowe wzdłuż Łaby i Haweli Szlak Śladami Hohenzollernów we Frankonii Śladami Hohenzollernów (Erlebnisradweg Hohenzollern) - Frankonia (Bawaria) Zaledwie około 100-kilometrowy szlak rowerowy Śladami Hohenzollernów jest doskonałym przykładem trasy rowerowej opartej na lokalnym akcencie historycznym. Szlak rowerowy prowadzi po miejscach związanych z osiadłą w okolicach Norymbergi we Frankonii dynastią Hohenzollernów, a dokładnie jej frankońską linią. Początek ma w Ansbach, a koniec właśnie w najbardziej znanym mieście Frankonii. To cicha, spokojna trasa rowerowa po niemieckiej prowincji, z dala od głośnych atrakcji z pierwszych stron folderów turystycznych. Prowadzi w większości po wygodnych asfaltowych drogach rowerowych, ale jej znaczną część stanowią także twarde, wygodne drogi szutrowe. Więcej: Śladami Hohenzollernów po Frankonii. Historyczny szlak rowerowy Szlak rowerowy na Nowym Pojezierzu Lipskim w Saksonii Szlak Rowerowy Nowego Pojezierza Lipskiego (Neuseenland-Radroute) - Saksonia Neuseenland-Radroute to prawie stukilometrowa trasa rowerowa poprowadzona wokół Nowego Pojezierza Lipskiego - rewitalizowanego górniczego obszaru przemysłowego leżącego na południe od Lipska w Saksonii. Zaczyna się i kończy w Markkleebergu pod Lipskiem. Na całym swoim przebiegu pozwala na obserwowanie procesów, jakie mają miejsce podczas przemiany obszaru zdegradowanego przez przemysł górnizy w atrakcyjny obszar rekreacyjny. Sprawdzi się podczas jednodniowych wypadów z Lipska, jak i poczas rowerowych weekendów. Można ją też łatwo modyfikować korzystając z poprzemysłowego szlaku rowerowego Węgiel-Para-Światło-Jeziora. Więcej: Lipsk i Nowe Pojezierze Lipskie. Niemcy na rowerze Szlak Historyczne Centra Miast w Brandenburgii Historyczne Centra Miast (Historische Stadtkerne) - Brandenburgia Na tablicach z oznaczeniami szlaków Brandenburgii widujemy często biało-czerwone oznaczenia szlaku Historische Stadtkerne, który prowadzi po miastach z dobrze zachowanymi układami średniowiecznej zabudowy miejskiej. Szlak składa się z sześciu pętli rozrzuconych po całej Brandenburgii, a na dwie z nich trafiliśmy na północy regionu. Zobaczyliśmy Templin, Rheinsberg, Wittstock i Perleberg, w każdym z miast zastając zachowane i efektownie utrzymane place, ratusze, czasem całe ulice świetnie zachowanej zabudowy, a nawet kompletne mury miejskie. Wielka gratka dla miłośników średniowiecznej architektury. Szlak często korzysta z dróg rowerowych wzdłuż szos. Więcej: Północna Brandenburgia. Rowerowe Niemcy Jeden ze szlaków rowerowych Meklemburgii-Pomorza Zachodniego Inne szlaki rowerowe w Niemczech Wśród innych szlaków rowerowych, na które natknęliśmy się w Niemczech, są jeszcze długodystansowa trasa Berlin-Uznam, dwukrotnie kiedyś przecinaliśmy szlak Berlin-Kopenhaga, są rzeczne szlaki rowerowe Sprewy i Dahme, są odcinki niemieckiej sieci długodystansowych, ponadregionalnych tras sieci D-Routen, a w końcu także fragmenty tras rowerowych europejskiej sieci EuroVelo, które pokrywają się między innymi z drogą rowerową Morza Bałtyckiego i trasą nad Menem. Większość z niemieckich regionów posiada internetowe planery rowerowe z dokładnymi mapami wszystkich tras. A Wy? Którymi trasami jeździliście po Niemczech? Będę wdzięczny za każdy komentarz! :-)

trasy rowerowe na wyspie uznam