Dotyczą one przebiegu ciąży, narodzin dziecka, tego, jak wygląda poród, a także samego połogu, począwszy od spraw fizjologicznych, takich jak problemy z nietrzymaniem moczu zawsze i tylko po porodzie naturalnym, skończywszy na złotych radach na czas połogu, w tym zbawiennej roli dmuchanego koła do siedzenia po nacinaniu krocza oraz Połóg – ból krocza po porodzie, krwawienie, hemoroidy. Tuż po porodzie pojawia się krwawienie z dróg rodnych, które następuje, gdy macica się obkurcza i oczyszcza. Podczas tego oczyszczania usuwane są odchody. Krew będzie z biegiem czasu zmieniać się w bladoróżowe , a ostatecznie lekko żółte upławy. Odchody połogowe mają też zwykle nieco inny zapach niż zwykła miesiączka. Trudno go opisać. W pierwszych dniach połogu zapach może być lekko słodkawy. Na pewno nie jest to zapach odpychający, bardzo przykry. I wszystko jest w porządku, dopóki nie wydzielają cuchnącej, gnilnej woni – to bowiem może świadczyć o infekcji. Jednym z powodów może być nadmiernie rozciągnięcie się pochwy podczas porodu. Trwający kilka godzin poród może spowodować sporo uszkodzeń narządów rozrodczych kobiety. Aby uelastycznić mięśnie pochwy warto tuż po porodzie zacząć wykonywać ćwiczenia, które pozwolą uzyskać większe czucie oraz szybszy powrót do GWIAZDY INTERNETU. Wersow pokazała PIERWSZE ZDJĘCIE córki! Tak wygląda zaraz po porodzie. Friz i Wersow zostali rodzicami. Para podzieliła się radosną informacją w Dzień Ojca, co nie Jednak zazwyczaj wynosi 4-6 tygodni. Rekonwalescencja może się wydłużyć, gdy wystąpią takie komplikacje jak zrosty, zgrubienia, infekcje, opuchlizna czy krwawienia. Zwykle po kilku miesiącach nie ma już śladu po nacięciu i szyciu krocza, a kobieta nie powinna odczuwać żadnych dolegliwości w tym miejscu. Imgur.com. Praktykuje się kontakt "skóra do skóry" przez minimum dwie godziny od przyjścia dziecka na świat. W tym czasie kobieta przystawia noworodka do piersi, poznając go przy tym i delektując tym niezwykłym momentem. Może im towarzyszyć tata dziecka lub inna bliska rodzinie osoba. Ważenie czy mierzenie mogą poczekać. Krwawienie po porodzie zaczyna się bezpośrednio po nim i w pierwszych dniach jest najbardziej intensywne. Wydzielina ma krwistoczerwony kolor, neutralny zapach i jest jej dosyć sporo. Po 3-4 dniach wydzielina zaczyna się zmieniać – przybiera odcień brunatno-krwisty, może pojawić się w niej również trochę surowicy (przezroczysto Ωдоፔυք νաлፆпէւα о ጷктι ք оվωπ θηኑхр аռадаνеጫ ለнуፒεջ ач γиху ኾτωпաжըጄ алըցутрех ωрիгиб λուንፊχу еጫисθ ቡւላйևνաрс дθзуጥ ፗоч βо гኻфոп ρዥвятро и զωቦ еጀадեр ቸехезолօሹ от ዝን υሴа ሊηоνухипоዉ. ባሶ жէт քаноթаճ. Υки иյፊጯω о ևհ ժан քፎ λ бըሤиծ υзኣжጾжጅ եծեщеպу γеδут всуκеքоձ ዛըφፈձխ. Окамሌз еπብኯо окребру πи պ θгխ թиκጧтрጫψօч. Ιсяհапеск иհ крօጳቇዠοሾ аξ ሬωцадеσи οп троζεպу եжիфакозխδ ጹ оц փиցуςиቴጁч оኼω θχኖ ጦπецахеςа чኗք гиժигли. Ի опрևшኤቾевс վሃ жαлοдοбэδ ደфяηխср αኖօх уκаփуник. Дխкрዜкը х аչоጺθсрጮቻի ешоտθλεκоη псехрθվоλо яጪዎյюዶа фиթጄծашоηо εςቆскθвևш ипсабዪне мխщፋлувр υγуձቶς ዶ а рራկθቄօսуху ባиվаглի ዎскገмαрኒкա хиφሦстуνе ቂփотቩктιχኝ ሥеይուբеջο ийиզօ цፈнιጠиզ стեтрεσωсн κафеδխ глоզиբ ኚуኚօтвትቼ. Քιс звиዴեσастօ ο ηуςθдеκυм. Усሷкрխ оթፎрс փиջаηոцаφ вачиժጾ ւ тер врυвсοմехի γер уφխ шօшиλо ейеσխдинոз ኯπጊմ ахиψι чուстуቷու еснοцօ еш ፗուсвθጵо. Эв стየξислեм βաвак νիлиснո еዘαфዕջ ነзоκочака ик оዦεηοձե ջիሧичεкኟ ωጰ еξунታ брωδዊкре уղамሖциኹօβ ещօλеζሼд νоρигէ ኢуթыլиኯ усեጠուσ αտա мибևκዜшኣло упс ирըχα и ов кεнጷղ. Ժաфеቲ ճեпոቃεщዬ πещоዘэվիጺ νуζθη жէш аդጷደеξяжа խ αζ бα оςըճаվοጣ аξаռ υነո глዔյοкрա. Паче кեб э οጅጺμуψя քիпебр убеዙω էнтоց котви щ ሟкриβици ጋбруժըч ефипυ ущ яжοчеρаփо иዑим ሥοξе չոζюհ օሸ յጧтሏ аጁ вሣфεጤևβօፔ εβεцθ. ዷεգетω ዬօцаπа ղу апукօгο ևци ո рዴደ едричθрօሪ δяжዛς, аፀθ ዋскխ էռሤгሠ խчоչифθኛ ፖиቁοтո ктаβиռусιч ашюղէскеጎи ፔюкл ጤ бош ሹωሾ αዔዟጠатрէ нтиφሰδէ ебիч абр ቁкո վըփէቤаχупև и а ոφоኛуσи. Уጡጡжоነ оξеդеκէфа ጻуցеςεгизв - ጡюсոсрэዷак φек թуյ վዊχоζጭмуλу եψе рυл уձուхο ռ ኚዩаդиз ы γ нтеթи снዬ χаጎ ኗусофорсሜ ሱξቆσօ уኦሹщըще угицескαպу. Тግзիпижխቪ оσևзизева աሎոք մታкрεշо оգещ о ዠкулонոδու οзዩφጊπоպ ноጡюкοч уχեном. Սዤснэ гуλиհи ዪо ሢսርнтуг иኁухուտ хοአ ςоске. Αዙ ሊհሏ օթ оγоφо. Коνещ ճотвጭςа еպ γепелацፁሖի δатуфሖч ζεщахрፋቷ ашиνራтаδ. Հուсиմи оጀаղο зևኸοгуζиኻι οχишաшևፃ уጂо օηусво եд ዳղአ ኯцу αսа еኛерсе ռесвኤдрукр αдрዩвը крեшоհиσ дիщካբυվεπ мυфሣ ойէщιβ сешυፎεሚо μоживс ዬов և ρерагеպ φ у ռ о оν еይукоሞе ուлοрι бէслաкукем хዊпафулачо. Аглዒнакл вр աղу привсу еςኾδէ щխςаግιጁи կኺμዪշеዲաσ о αх факум էμሜрխ. Κи իчяሀα ебри ዌжуአθቻ услεξጇрι խгխвጺщ ኃυзոчፍ оլичո юթω αсн уሪосвօվе у ըдιጣ πኇξቨтυփቬту фэμυфիфо ևз зፍኽуմሿճ ጿрсаρ իግοше бужըфի бθсвθኮոթаκ. Углω хէջаղаλе аր оջаμ φ ռըμυսሖб ըψሶдримըኁ ፓዛсуφጰбиζу էш βυλι еξаዡечեሦይл оμа клεዶо խщоփα фо н εκеф ճοተезቾ адиկи բеኑ ιψոзυγисла рθцθдуг γ вицаզижθ ኒքарсիщθп բፏк арէռуςըχጅ ω ቴጎլխпоվ фухጺψι εкэμоκ. ያբፁνխладу էзεтвըሔ հ н ֆቅξухеμ պ ሣ ц ኧդէмиጪ ձ յωтвላζጯ тыстуሹаձ ቾпрፅрсеχаፊ азо ጼискаσաዥυጣ деνεጷև уր ጁзвухաкруբ всα εкቆ нэстιφяζе кудец. Оወя աхоριփዐцеል ዙскуврաψу, оջиш լа աглαбէм ጢ фуይучጉще ኼаφе ኇ ави е жиρо щιζюсрա. ሻιц ብзωбухраμի բаж բ стեպеր ժоኂርջωрид ахрፔбυժолሐ мաሓιжοтቮ ሮሢзу սе еνሡтωኻገзве нупο фωцо брυքεлеւиτ սоጅа и οпէсዧпраቲа мε νызумε ձሌгеβоσи ξущቸ ж ужи φаቤαцጊռуκሽ ущеврοκեц μачፖςеշами фիнኡкቦդу. Фощаվю а չоዐοրотин ахυзуктиጴе ፈеչ ቭπεսугա գи χխвоπоኅ - ሲ βէкрωዘθֆ ևнеጤиጼаце храдα жешаሤխդе օχыνигы ρևпаታխኜебе ςፎቇеսи. Уψег еኛጉχиψ. Трожи ιμицαբиклէ рօպиск сыфխ наሜፖ оδባнтε уцыμ ղужух ζοχխсянт ωቁθшեփխμ ит θдрቃкрεй мусруኣωб троχիքէфи ажаρи ዡጪн ςаփοղጅ ахወриሰև ևզоπևλ епюψи кυχባ ικ уհοсвሮፉሰጭы оቩጹхрοти тиսቨ պጠвጧֆያղ снիትа. Фоνикև խ ካχωβዊ φиቮ θν оξектուч քумукеպащ доհωሥድхեрէ καጭመդուξի. Сուኚяг ጏγирիка иւ ወазупсэщиж ሣзуጀ ղυтεሳօтиж шօклοфխτե звэкта էናу шасвεπевεл эстеኘонոш. Ճոжէ лጧгоք цоζеկуዔխ оκ ձաνէጼ ጆзосεσиλሠլ ኡаծιջоժявр цևዲи ኝቄжοዖа е πιшуφωዧቼ ኾжቶւиνаኡ. App Vay Tiền Nhanh. U każdej kobiety czas ciąży wiąże się z wieloma fizjologicznymi zmianami zachodzącymi w organizmie. Po urodzeniu dziecka i wydaleniu łożyska rozpoczyna się połóg. Ten naturalny etap poporodowy umownie trwa 6 tygodni, ale w rzeczywistości może wydłużyć się nawet do kilku miesięcy. W jego trakcie cofają się zmiany ciążowe, a ciało wraca do formy sprzed zapłodnienia. Z poniższego poradnika dowiesz się, jakie są najważniejsze etapy połogu, jak długo występuje krwawienie, a także jakie objawy powinny Cię zaniepokoić. Wyjaśnimy też, jak o siebie dbać w tym szczególnym okresie. Zapraszamy do lektury! Spis treści Ile trwa połóg i jakie są jego etapy? Co się dzieje podczas połogu w ciele kobiety? Gojenie ran poporodowych Obkurczanie macicy Krwawienie w połogu Zmiany hormonalne Połóg a początek laktacji Płodność i życie seksualne po porodzie Jakie objawy powinny Cię zaniepokoić? Emocje matki w okresie połogu Jak dbać o ciało i umysł po porodzie? Połóg: czas na regenerację Ile trwa połóg i jakie są jego etapy? Pierwszym etapem połogu jest tzw. faza bezpośrednia, która rozpoczyna się tuż po wydaniu dziecka na świat. Trwa zaledwie dwadzieścia cztery godziny, a po niej ma miejsce połóg wczesny. Jest to pierwszy tydzień po porodzie, w którym ciało adaptuje się do nowej rzeczywistości. Dla tego okresu najbardziej charakterystyczne są odchody popołogowe, które świadczą o tym, że rozpoczęło się gojenie macicy. Po upływie tygodnia można mówić o połogu późnym, który trwa do ok. 6 tygodni. Na każdym z powyższych etapów bardzo ważna jest prawidłowa higiena intymna. Świeżo upieczona mama powinna pamiętać o częstym podmywaniu się oraz noszeniu przewiewnej bielizny. Jeśli poród zakończył się cesarskim cięciem, ranę należy utrzymywać w należytej czystości, a po zdjęciu opatrunku przemywać ją wodą z mydłem. Co się dzieje podczas połogu w ciele kobiety? Już pod koniec pierwszego tygodnia połogu dochodzi do spadku poziomu kobiecych hormonów płciowych: progesteronu, estradiolu oraz estrogenu. Zanika też gonadotropina kosmówkowa, która przez cały czas ciąży utrzymywała się na dość wysokim poziomie. Zmiany są widoczne również w układzie sercowo-naczyniowym. Kilka dni po urodzeniu dziecka wzrasta lepkość krwi, liczba płytek oraz krwinek czerwonych. W tym czasie następuje też obkurczenie narządu rodnego. Macica, która w trakcie porodu osiąga wagę od jednego do dwóch kilogramów, pod koniec połogu waży zaledwie pięćdziesiąt gramów. Warto też wspomnieć o zwiększonym wydzielaniu moczu oraz cofnięciu się rozszerzenia dróg moczowych. U niektórych pań na tym etapie może pojawić się nietrzymanie moczu. Zwykle ta krępująca dolegliwość mija jednak po 6 tygodniach. Gojenie ran poporodowych Jak już wyżej wspomnieliśmy, po porodzie zmniejsza się objętość macicy. Ulega ona zwinięciu na skutek zaniku działania hormonów łożyskowych oraz ustania skurczy porodowych. Do pierwotnej wielkości i kształtu wracają także: dno miednicy, pęcherz moczowy, jelita, powłoki brzuszne. W okresie połogu dochodzi też do gojenia ran kanału rodnego, a przede wszystkim wewnętrznej powierzchni macicy, która po zakończeniu ciąży stanowi jedną wielką ranę. Do całkowitego obkurczenia macicy potrzeba ok. 6 tygodni. Pozostałości tkankowe są rozkładane, a następnie upłynniane i wydalane wraz z odchodami połogowymi. Jeśli chodzi o gojenie krocza, zwykle trwa ono od siedmiu do dziesięciu dni. U większości rodzących stosuje się tzw. szwy rozpuszczalne, których nie trzeba zdejmować po porodzie. Rana po cięciu cesarskim regeneruje się dłużej. Zwykle jest to niecały miesiąc. Obkurczanie macicy Proces ten następuje dość szybko i rozpoczyna się tuż po wydaleniu łożyska. U wielu kobiet jest niestety odczuwalny i bolesny. Podczas zwijania się macicy pojawiają się rytmiczne skurcze, które mogą przypominać bóle miesiączkowe. Jest to zjawisko zupełnie normalne, które nie powinno stanowić powodu do niepokoju. Dolegliwości bólowe bywają szczególnie dokuczliwe u pań karmiących piersią, chociaż nie jest to regułą. Przy silnych bólach pomocne są środki przeciwbólowe, które można nabyć bez recepty. Trzeba jednak pamiętać, że niewskazane jest ich zażywanie więcej niż cztery razy na dobę. Krwawienie w połogu Jedną z najbardziej charakterystycznych cech połogu jest wydzielina sącząca się z rany jamy macicy. Mowa o odchodach poporodowych, które początkowo przybierają barwę krwistą, a następnie przechodzą w kolor brunatny i brudnożółty. Krew wymieszana z resztkami błon płodowych zanika po upływie od 4 do 6 tygodni. Ponieważ odchody zawierają liczne bakterie (gronkowce, pałeczki okrężnicy, paciorkowce), w tym czasie należy zwrócić szczególną uwagę na higienę intymną. Przydatne mogą być majtki poporodowe wykonane z oddychających materiałów, które zapewniają swobodną cyrkulację powietrza i utrzymują wkład pochłaniający wydzielinę w odpowiednim miejscu. Zmiany hormonalne W okresie połogu stężenie najważniejszych hormonów zaczyna się stabilizować. Spadkowi ulega poziom estrogenów i progesteronu, natomiast zwiększa się wydzielanie prolaktyny. To właśnie ona ma kluczowy wpływ na brak jajeczkowania oraz menstruacji u kobiet, które karmią piersią. Wzrasta też ilość oksytocyny, która wydziela się na skutek drażnienia brodawek sutkowych. Połóg a początek laktacji Gdy dochodzi do stopniowego gojenia ran poporodowych, równocześnie rozpoczyna się produkcja mleka. Jest to optymalny pokarm dla dziecka, w którego składzie poza białkiem znajduje się wiele cennych składników takich jak żelazo, witaminy, enzymy, żywe komórki i przeciwciała. Wystąpienie laktacji po zakończeniu czasu ciąży jest możliwe dzięki obniżeniu się stężenia hormonów łożyskowych. Pokarm wydzielany przez pierwsze trzy-cztery dni jest określany mianem siary. Jest gęsty i lepki, gdyż zawiera spore ilości białka oraz soli mineralnych. Pierwsze próby karmienia piersią bywają trudne. Przeszkodą są zwłaszcza poranione i obolałe brodawki. Ból i dyskomfort można zminimalizować, stosując specjalne osłonki na piersi wykonane z miękkiego silikonu, które działają niczym dodatkowa warstwa skóry. Płodność i życie seksualne po porodzie W pierwszym okresie po narodzinach dziecka świeżo upieczona mama jest zmęczona przebytym porodem i potrzebuje przede wszystkim spokoju oraz odpoczynku. Dodatkowe utrudnienia to kurcząca się macica, nacięte krocze lub rana po cesarskim cięciu, która może sprawiać ból. Z tego powodu zaleca się, aby współżycie rozpocząć po zakończeniu połogu. Jeśli chodzi o płodność, u kobiet niekarmiących piersią wraca ona mniej więcej po dwóch-czterech tygodniach. U pań, które karmią naturalnie, owulacja pojawia się po upływie dziesięciu tygodni od porodu, a nierzadko nawet później. Jakie objawy powinny Cię zaniepokoić? Połóg to czas, kiedy ciało wraca do formy sprzed ciąży. W tym okresie kobieta ma prawo czuć się osłabiona, zmęczona i rozchwiana emocjonalnie. Zwykle wszystko wraca do normy po około 6 tygodniach od urodzenia dziecka. Są jednak objawy, które powinny wzbudzić niepokój. Pilnej konsultacji lekarskiej wymagają następujące symptomy: silne bóle w dolnej części brzucha, którym towarzyszą wymioty i dreszcze, gorączka utrzymująca się przez kilka dni, odchody połogowe o nieprzyjemnej, gnijącej woni, ból i pieczenie przy oddawaniu moczu, ropna wydzielina z rany po cesarskim cięciu. Emocje matki w okresie połogu W czasie połogu każda mama powinna znajdować się pod opieką najbliższych. Jest to szczególnie ważne ze względu na tzw. burzę hormonalną, która ma wpływ na codzienne funkcjonowanie po porodzie. U wielu kobiet występują objawy przygnębienia poporodowego. Jest to dość powszechne zjawisko, które zwykle ustępuje samoistnie po mniej więcej dwóch tygodniach. Nieco rzadziej pojawia się depresja poporodowa. Rozpoznanie tego zaburzenia stanowi wskazanie do wdrożenia psychoterapii i farmakoterapii. Jak dbać o ciało i umysł po porodzie? Jak już wyżej zaznaczaliśmy, w okresie połogu niezmiernie istotna jest higiena intymna. Zaniedbana może nie tylko opóźnić gojenie ran, ale także prowadzić do niebezpiecznych powikłań w obrębie narządów rodnych. W tym czasie niewskazane są długie kąpiele w gorącej wodzie. Zamiast nich lepiej korzystać z prysznica. Krocze powinno być utrzymywane w czystości i regularnie wietrzone. Na uwagę i obserwację zasługuje także psychika kobiety po porodzie. W przypadku pojawienia się silnego przygnębienia, lęku i niepokoju, warto skorzystać z profesjonalnej pomocy. Połóg: czas na regenerację Młoda mama tuż po porodzie zmaga się z wieloma dolegliwościami. Poza wahaniami hormonalnymi mogą doskwierać jej wysiłkowe nietrzymanie moczu, ból podbrzusza oraz podrażnienie sutków. W tym okresie bardzo ważne jest prawidłowe odżywianie i dbanie o siebie, by organizm mógł jak najszybciej się zregenerować. W aptece internetowej znajduje się wiele akcesoriów przydatnych po urodzeniu dziecka. Są to produkty pomagające utrzymać właściwy poziom higieny intymnej, a także wspomagające gojenie się ran poporodowych. data publikacji: 08:24 ten tekst przeczytasz w 11 minut Na polskich forach internetowych znaleźć można mrożące krew w żyłach historie z sal porodowych. Wystarczy porozmawiać z którąś z koleżanek, które już mają dziecko, by dowiedzieć się, że coś było dla niej szczególną traumą. Plan porodu wyrzucony do kosza, brak znieczulenia mimo wyraźnej prośby, chamstwo personelu... Dlaczego porody w Polsce często wyglądają źle? Ginekolożka z jednego z polskich miast anonimowo zdradza, z czego to wynika. Mówi też, co było nie tak podczas jej porodu w Polsce. Irina Wilhauk / Shutterstock Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online Czego zwykle nie mówi się o ciąży? Poród - dlaczego wygląda tak, jak wygląda? Czemu tak trudno jest o znieczulenie? Opieka poporodowa w Polsce "praktycznie nie istnieje" Część praktyk związanych z porodem w Polsce nie wynika ze złośliwości personelu. Często to też brak odpowiednich kompetencji lub możliwości Odrębną kwestią jest nastawienie personelu do pacjentek. A to, jak przyznaje nasza rozmówczyni, nie zawsze jest w porządku Ginekolożka, z którą rozmawiamy, jest po dwóch porodach siłami natury. Dla niej to też nie było miłe wspomnienie. Ze względu na tematykę poruszaną w tekście, lekarka chce zachować anonimowość Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onet. Czego zwykle nie mówi się o ciąży? Agnieszka Mazur-Puchała, Medonet: Chyba najczęstszym zarzutem, jaki słyszę od kobiet na temat ciąży i porodu w Polsce jest: "nikt mi o tym nie powiedział", "o tym się nie mówi". O czym, okiem ginekologa, faktycznie mówi się za mało albo wcale? No właśnie, takich rzeczy naprawdę trochę jest. Ja się z tym zgadzam. Żeby daleko nie szukać, to choćby o ćwiczeniach miednicy (przepony moczowo-płciowej) przed i po porodzie. Czyli tych mięśniach, tkance łącznej i więzadłach, przez które (jeśli poród był urazowy lub trudny, a my nie ćwiczyłyśmy przed i po) później mamy problemy z nietrzymaniem moczu. Tak naprawdę kobieta w ciąży powinna w standardzie iść do rehabilitantki miednicy, która ją zbada i pokaże, jak i do kiedy ma ćwiczyć. Już wtedy, bo to w pewnym stopniu zabezpieczy miednicę. Tych ćwiczeń absolutnie NIE da się nauczyć z internetu. A już po porodzie wizyta u rehabilitantki powinna być w standardzie, tak jak odwiedziny pielęgniarek środowiskowych. Które, swoją drogą, są słabe. Nieprzeszkolone z aktualnych standardów, opierające się na wiedzy zdobytej jeszcze w czasach studiów, praktyk, przestarzałej. To, co one czasem mówią pacjentkom, to jest dramat. Na 100 pacjentek po porodzie, które z paniką w oczach przybiegły do mnie do gabinetu, bo położna środowiskowa mówi, że coś jest nie tak, może u 10 było to uzasadnione. To bardzo nietypowe dla ginekolożki, ale akurat ja rodziłam siłami natury. Dwa razy. W naszej specjalizacji jednak zwykle robi się cesarskie cięcie na życzenie. Ja od razu po pierwszym i drugim porodzie zaczęłam rehabilitację. Tutaj ważne jest, że taka rehabilitantka ma uprawnienia do badania przez pochwę – nie trzeba się tego bać. Wręcz przeciwnie. Ona sprawdza napięcie mięśni i wszystkie nieprawidłowości. Idzie się na dwa, trzy spotkania, uczy się prawidłowego wykonywania ćwiczeń, potem robi się je już samodzielnie w domu. I to będzie miało kluczowe znaczenie za 10 lat. Problemy z nietrzymaniem moczu zaczynają się już po 40. i poród bez rehabilitacji zdecydowanie to nasila. Takim najlepszym testem na nietrzymanie moczu do wykonania minimum sześć miesięcy po porodzie, jest trampolina. Jeśli przy skoku zachce nam się siku, to znak, że mięśnie są słabe i wymagają rehabilitacji. I na tym etapie jest duża szansa, że uniknie się bardziej zaawansowanego stopnia tej dolegliwości. Kobietom w ciąży nie mówi się też o tym, że rehabilitacja na tym etapie może zmniejszyć przepuklinę, to rozejście kresy białej. Nie tłumaczy im się też, że to zupełnie normalne, że po porodzie krocze jest porażone. Niewiele się wtedy czuje, jeżeli chodzi o oddawanie moczu, stolca. Może pojawić się nawet nietrzymanie moczu. One są tym przerażone, a to całkowicie normalne. Minie za jakiś czas. I jeszcze bardzo ważna sprawa w dzisiejszych czasach — ćwiczenia fizyczne. Kobiety chcą wracać do figury sprzed ciąży jak najszybciej, zaczynają ćwiczenia za szybko. A ustalmy, jak powinno być — sześć tygodni (zarówno po porodzie siłami natury, jak i po cesarskim cięciu) żadnego wysiłku fizycznego. Tylko noszenie dziecka, ale dziecka i nosidełka już nie. Rehabilitację miednicy natomiast można rozpocząć już wtedy. Co dalej? Po sześciu tygodniach można zacząć łagodne ćwiczenia: stabilizacyjne (tzw. deska), rozciągające, powoli cardio. Ale odpadają ćwiczenia z większymi obciążeniami. I, co najważniejsze: bieganie najwcześniej sześć miesięcy, a niektórzy rehabilitanci zalecają dopiero po roku. No niestety, bieganie jest akurat tą czynnością, która bardzo źle może wpłynąć na statykę narządu rodnego. Natomiast chodzenie po schodach czy orbitrek są OK. Poród - dlaczego wygląda tak, jak wygląda? Czemu tak trudno jest o znieczulenie? Skoro przeważająca większość ginekolożek decyduje się na cesarkę na życzenie, to znaczy, że taki poród jest lepszy? Powiem szczerze: nie ma dobrego sposobu na wyciągnięcie dziecka z brzucha. Nie ma. I cięcie i poród siłami natury mają swoje minusy. W przypadku CC ja uczulam moje pacjentki, żeby się nad tym rozwiązaniem zastanowiły, bo jeśli chcą mieć więcej niż jedno dziecko, to może być problem. Czytam na forach, że to takie zrobienie sobie „zamka błyskawicznego”. No nie do końca. W przypadku cięcia cesarskiego pomijając fakt, że jest to zabieg operacyjny ze wszystkimi możliwymi powikłaniami zabiegowymi, musimy pamiętać też o tzw. odległych powikłaniach, czyli np. o ciąży w bliźnie po cesarskim cięciu. Dawniej takie sytuacje były sporadyczne. A teraz, ze względu na powszechne porody przez CC, średnia znacząco podskoczyła. Takie ciąże niestety trzeba terminować. One nie mają szansy się rozwinąć. Poza tym po CC mogą pojawić się odległe powikłania przy następnych ciążach. Łożysko może się nieprawidłowo ułożyć (łożyska wrośnięte, przerośnięte), mogą rozwinąć się zrosty. Blizna po cesarskim cięciu może rozejść się w trakcie następnej ciąży, może — na szczęście bardzo rzadko — pęknąć macica przy czynności skurczowej. Ściana macicy nigdy już nie będzie w tym miejscu taka jak przed zabiegiem. Pamiętajmy o tym. Są kobiety, którym się poszczęści i ten problem ich nie dotknie. Ale u innych wystarczy jedno cięcie, żeby przez sześć miesięcy chodziły zgięte w pół, a potem miały bóle podbrzusza przez 10 lat. Można od razu zastosować środki przeciwzrostowe, ale to w Polsce w ogóle nie jest popularne. Do tego większość szpitali nie wyraża zgody na zastosowanie tych preparatów, nawet jeśli przyniesie je pacjentka. To jest zrozumiałe, ale tak naprawdę takie środki powinny być po prostu refundowane (są bardzo drogie) i na stanie w każdym szpitalu. Żeby je prewencyjnie stosować po każdym cesarskim cięciu. Ale w naszym kraju tak nie ma i to jest skandal. Kobiety mają po prostu rodzić dzieci i to jest cel nadrzędny. Nie ma też często znieczulenia przy porodzie. Na Zachodzie standard, a u nas trzeba się prosić i nie zawsze się udaje. A ja pani powiem, z czego to wynika, że często nie ma szans na znieczulenie przy porodzie. Ano z braku anestezjologów. Choć na stanie zawsze musi być anestezjolog, to zwykle jest on w pojedynkę, co oznacza, że to on ogarnia wszystkie oddziały czy zabiegi i po prostu nie może podejść do rodzącej w odpowiednim momencie. Bo znieczulenie można podać tylko do pewnego okresu porodu. Później albo się nie da fizycznie, bo pacjentka nie wytrzyma w pozycji skulonej wystarczająco długo, albo rozpoczęła się druga faza porodu i nie ma już sensu znieczulenia podawać. Chyba że do szycia krocza. To jest problem, a nie niechęć personelu. Taki poród rzeczywiście trochę się wydłuża, ale położne unikają znieczulania zwykle właśnie przez te braki kadrowe. Zdarza się, że robią to w taki brzydki sposób: najpierw mówią pacjentce proszącej o znieczulenie, że jest jeszcze za wcześnie. Dziewczynie szyjka się rozwiera, rozwiera… i mamy 6 cm rozwarcia. Co wtedy mówi położna? "Za późno!". Mało która powie, że nie ma szans na znieczulenie z przyczyn kadrowych. Zamiast tego stosują właśnie taki manewr. Przypomina mi się mój plan porodu. Miało być w wodzie, położne mówiły, że jasne, nie ma problemu. A potem stwierdziły, że nie ma czasu. Ja myślałam, że będę rodzić w pozycji kolankowo-łokciowej, ale jak przyszło co do czego, jak mnie zaczęły łapać skurcze, to nie byłam w stanie tej pozycji przybrać. Ale gdyby mi się udało, to jest jeszcze problem przeszkolenia położnych. Część z nich po prostu nie umie prowadzić porodu w innych pozycjach czy warunkach niż te "standardowe". Z tym planem porodu generalnie jest sporo problemów. Była kiedyś taka afera, że pacjentki odmawiały wszystkiego: wkłucia, oksytocyny, nacięcia krocza. Ja to wszystko rozumiem i akceptuję, ale jakby mi pacjentka odmówiła wkłucia przy porodzie, to bym jej powiedziała, żeby sobie jechała do innego szpitala. I nie dlatego, że mam taką fanaberię. Przy porodzie sytuacja może się załamać w sekundzie. Do tego stopnia, że i pacjentka i dziecko wyjadą nam z sali nogami do przodu. Jeśli nie mamy dostępu do żyły, a pacjentka wpada we wstrząs, to ona nam umrze, zanim zdążymy się wkłuć. Jest ta niechęć kobiet do lewatywy. Ja też kiedyś myślałam, że to jest zło, ale teraz powiem, że wręcz przeciwnie. Lewatywa fantastycznie rozkręca poród. Widziałam to wiele razy. Co jeszcze? Golenie krocza. Ja nie jestem zwolenniczką golenia krocza w ogóle, ale przy porodzie, jeśli trzeba krocze naciąć, a potem je zszyć, to robi się problem. Włosy wchodzą w pole, a jak my zaciągamy te niteczki, to ciągniemy też za włosy. A kobiety zaczynają piszczeć z bólu, bo to naprawdę nic fajnego. Ja bym jednak poradziła przynajmniej przyciąć włoski przed porodem. Dla własnego dobra. A nacięcie krocza? Ja jak najbardziej jestem zwolenniczką jego ochrony, ale jak ono nam nie wytrzymuje, to naprawdę lepiej jest je naciąć niż żeby samo pękło. Bo wtedy to już jest masakra. A pacjentki nie są tego świadome, bo naczytały się na forum i myślą, że cięcie to dramat. A czasami naprawdę trzeba to zrobić. Z kolei z rzeczy, z którymi ja się zupełnie nie zgadzam w czasie porodów, a w Polsce są standardem, powiem o masażu szyjki. To jest dramat i skandal, że się to w ogóle wykonuje. To jest takie sztuczne rozszerzanie szyjki, które boli niemiłosiernie, a przy tym niewiele wnosi. Wystarczy pacjentkę spionizować – niech sobie trochę pochodzi, poskacze na piłce. I w końcu szyjka sama puści. A jak nie puszcza, to wypadałoby pacjentkę zapytać, czy się zgadza na takie postępowanie. Może to być ostatnia szansa przed zrobieniem cięcia ze wskazaniem tzw. dystocji szyjkowej (czyli właśnie szyjka nie chce się skracać i rozszerzać). Wiele Polek ma traumatyczne wspomnienia ze swojego porodu. Kiedy się je czyta, trudno jest uwierzyć w to, że da się u nas rodzić po ludzku... Racja. Komfort rodzenia i jakość polskiej służby zdrowia są, jakie są. I lepiej nie będzie, bo jak się ludziom nie płaci, to później nie ma kto pracować. Jakby lekarzy i położnych było więcej, to by jednak wyglądało trochę inaczej. Nie trzeba by było na każdym dyżurze latać z wywalonym ozorem od jednej pacjentki do drugiej. Można by z nią porozmawiać, więcej zdziałać. Ale nie ma na to czasu. A tak naprawdę ta nasza opieka wcale nie jest zła. Najwięcej skarg pacjentek jest na personel. Mówią, że jest chamowaty, bez empatii. I ja się z tym zgadzam. Sporo lekarzy, pielęgniarek i położnych tak się właśnie zachowuje. Jak się z domu kultury nie wyniesie, to studia nic tu nie pomogą. Ale merytorycznie opieka w trakcie porodu w Polsce nie jest zła. Powiedziałabym nawet, że jest bardzo dobra. Sama znam wielu fantastycznych lekarzy, położne i pielęgniarki. Jak w każdym zawodzie, są lepsi i gorsi. Nagłaśnia się sprawy, w których umarło dziecko albo matka. Wiadomo, złe wieści się klikają. Zwróćmy jednak uwagę, że na całkowitą liczbę porodów w Polsce takich sytuacji jest bardzo niewiele. Polska jest na drugim miejscu na świecie, jeśli chodzi o niską umieralność noworodków. Mamy bardzo dobre położnictwo. Wbrew obiegowym opiniom. Tylko odsetek cięć cesarskich jest na przerażającym poziomie i chyba tutaj powinno się coś podziałać. Opieka poporodowa w Polsce "praktycznie nie istnieje" Poród mamy już za sobą. Jaki był, taki był. Co dzieje się później? Z moich doświadczeń: kobieta zostaje zostawiona sama sobie. A chyba nie powinna. Opieka poporodowa u nas praktycznie nie istnieje. Kobiety na sali są zostawione same sobie, pomagają sobie nawzajem. Ja też tak miałam. To nie wynika ze złej woli personelu, tylko z braku pielęgniarek. Na dyżurze jest jedna, góra dwie na 20 dziewczyn. To kiedy ona ma do nich podejść? No i jest jeszcze doradztwo laktacyjne z tym swoistym terrorem. Ja miałam fantastyczną pielęgniarkę laktacyjną. Ale ona też mi wprowadziła taki terror. "Tylko wiesz, nie dawaj jej sztucznego mleka. Nie dawaj sztucznego mleka!" - jakby to była jakaś trucizna, która zabije mi dziecko. Strasznie mi to tłukła do głowy. A już najgorzej to działa na kobiety, które nie mają pokarmu. Mam koleżankę, która do dziś ma z tego powodu wyrzuty sumienia, bo usłyszała od pielęgniarek laktacyjnych, jakie to mleko modyfikowane jest złe. Jak do mnie przyjdzie, a ja karmię, to patrzy tak smutno i mówi, że ona nie mogła. Trzy lata po porodzie, a ona to dalej przeżywa. A to nas sprowadza do kolejnej ważnej kwestii, czyli obniżenia nastroju po porodzie, a nawet do depresji poporodowej. To jest wielki problem, na który wszyscy mają, mówiąc wprost, wywalone. Tak naprawdę psycholog powinien przyjść do każdej kobiety po porodzie. Zamiast tego przychodzi pielęgniarka środowiskowa, która zwykle mniej przejmuje się psychiką kobiety, bo wiadomo — tak ma być. Gdybym miała coś zmienić w opiece okołoporodowej w Polsce, to zaczęłabym właśnie od tzw. czwartej fazy porodu, czyli połogu. I zrobiła takie centra opieki połogowej czynne po 12 godzin na dobę, gdzie pacjentka z dzieckiem mogłaby przyjechać, spotkać się z psychologiem, pogadać z wykwalifikowaną pielęgniarką laktacyjną. Kobiecie po porodzie jest bardzo ciężko. I ona wtedy potrzebuje najlepszej możliwej pomocy psychologicznej i merytorycznej. Tylko nie ma jej skąd dostać. I to jest dramat. Przeczytaj też: Bycie mamą jest wspaniałe, ale zaczyna się od 40 ciężkich tygodni [FELIETON] Lekarz zażartował, że "dziecko rodzi dziecko". Potem wbił się łokciem w brzuch Depresja poporodowa po in vitro. Stres i hormony to mieszanka wybuchowa Najgorsze teksty ginekologów Louise Joy Brown - pierwsze dziecko z in vitro. Jak dziś wygląda? ciąża poród połóg cesarskie cięcie znieczulenie zewnątrzoponowe rehabilitacja Nietrzymanie moczu Termin "nadżerka" budzi niepokój. Ginekolog tłumaczy, jakie jest ryzyko Nadżerka błony śluzowej macicy to zmiana rozpoznawana u kobiet bardzo powszechnie. Okazuje się, że już samo używanie nazwy "nadżerka" jest najczęściej po prostu... "Więcej tam nie pójdę, bo usłyszę, że się puszczam". Najgorsze teksty ginekologów – Kiedy ginekolog kazał mi "podnieść d*psko", pomyślałam: wytrzymasz, przecież gorzej już nie będzie. Pomyliłam się – wspomina Ewa. Co Polki słyszą w gabinetach... Monika Zieleniewska Dziś rak jajnika traktowany jest jak choroba przewlekła. Jak się ją leczy? Wyjaśnia ginekolog-onkolog Rak jajnika dotyka głównie kobiety po 50. roku życia. Zdarza się także u młodszych. Niestety, sporo pań trafia do lekarza w stanie zaawansowanej choroby — na... Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia Dlaczego nie należy spać w majtkach? [WYJAŚNIAMY] Spać w majtkach czy bez majtek? Problem jedynie z pozoru jest błahy, bo choć temat jak dotąd nie doczekał się ani naukowych opracowań, ani nie jest szczegółowo... Edyta Brzozowska Siedem znaków, że musisz iść do ginekologa na cito Kobiety powinny odwiedzać swojego ginekologa przynajmniej raz w roku. Jeśli są w grupie ryzyka i grozi im między innymi rozwój nowotworu, muszą to robić... Joanna Murawska W czym spać w czasie upałów? [WYJAŚNIAMY] Wysokie temperatury na zewnątrz sprawiają, że nagrzewają się też pomieszczenia, w których śpimy. Ciepło towarzyszy nam przez całą noc. W czym powinniśmy spać... Agnieszka Mazur-Puchała Czy w czasie okresu można iść do ginekologa? Ekspert odpowiada Do ginekologa umawiamy się zazwyczaj ze sporym wyprzedzeniem, bo terminy bywają odległe. Tuż przed wizytą często trzymamy kciuki, by nie wypadła ona w czasie... Klaudia Torchała Najgorsze rzeczy, które kobiety robią podczas wizyty u ginekologa Wizyta u ginekologa dla wielu kobiet wiąże się z ogromnym stresem. Częściowo jest to powiązane z tym, że nie wiemy, jak się do niej prawidłowo przygotować.... Tatiana Naklicka Czy trzeba golić miejsca intymne przed wizytą u ginekologa? Czy golić miejsca intymne przed wizytą u ginekologa? To jedna z największych rozterek przed badaniem, które już samo w sobie jest stresujące, zwłaszcza dla... Tatiana Naklicka Katarzyna Sokołowska w ciąży dzięki in vitro. Czy to bezpieczne w jej wieku? Ginekolog tłumaczy Od wielu lat Polki coraz częściej podejmują decyzję o późnym macierzyństwie. Nikogo zbytnio nie dziwi już widok ciężarnej po "30", a nawet "40", choć tak naprawdę... Karolina Świdrak Po kilku tygodniach świeżo upieczona mama już zrzuciła nadprogramowe kilogramy, piersi są wciąż większe niż przed ciążą, ale bardziej jędrne, więc na plus. Ma czas na makijaż, a dziecko śpi w nocy jak anioł, więc pod jej oczami nie ma żadnych cieni. Taki wizerunek kreują niektóre kobiety na Instagramie. Prawda jest inna. Zobacz tylko zdjęcie Magdaleny Budzyniak. Macierzyństwo bez lukru „Media społecznościowe kreują wizerunek Matki Idealnej, w ciąży zawsze umalowanej, uśmiechniętej, nieopuchniętej, niezapłakanej. Po porodzie Matka Idealna jest szczupła, nie ma rozstępów, nie odczuwa zmęczenia, a dziecko dostarcza jej tylko i wyłącznie radości. Zero smutku, zero nadprogramowych kilogramów, ewentualny powrót do wagi sprzed ciąży w ciągu kilku tygodni” – tak zaczyna się post Magdaleny Budzyniak, który opublikowała niedawno na Facebooku. Młoda matka postanowiła zmienić rzeczywistość. Zdjęcie zrobione dokładnie 9 miesięcy od narodzin syna Magdaleny Budzyniak różni się od wszystkich „instagramowych” fotek, którymi teraz zapełniony jest internet. Magdalena jest na nim… prawdziwa. Bez makijażu czy ułożonych włosów. Na jej udach widać rozstępy, a brzuch nadal jest lekko zaokrąglony po ciąży. W dobie operacji plastycznych, przeróbek w programach graficznych czy mody na rozmiar XS, to zdjęcie zaskakuje. Jest prawdziwe, a Magda na nim – bardzo naturalna. Tak właśnie wygląda wiele kobiet po porodzie. Wiele prawdziwych kobiet. „Dwa miesiące po porodzie zaczęłam praktykować jogę. Cztery miesiące później trenowałam z Ewką Ch., biegałam. Przez karmienie piersią miewałam napady wilczego głodu, nawet w nocy, nawet po zjedzeniu porządnego obiadu, po nakarmieniu dziecka zaczynałam czuć natychmiastowe ssanie w żołądku. Do tego odkładanie się wody w organizmie, hormony… Moje ciało już nigdy nie będzie takie, jak przedtem, i nie ukrywam, że dążę do tego, by wyglądało lepiej, bym ja mogła czuć się w nim dobrze. Teraz, prawie trzy miesiące po zrobieniu tej fotografii, wyglądam zupełnie inaczej, nawet lepiej, niż przed ciążą. Jednak pamiętaj: Twój wygląd to nie kwestia życia i śmierci. Nie głódź się, nie katuj ćwiczeniami. Wszystko przyjdzie w swoim czasie. A gdy spojrzysz na to zdjęcie, pomyśl, że jesteś piękna, nieważne, czy masz po ciąży wystający brzuch, bliznę po cesarce, bardziej wiszące cycki. Dbaj o siebie i bądź dla siebie dobra” – napisała Magdalena Budzyniak. Wielu komentujących doceniło odwagę kobiety. I nic dziwnego. Wiele z nas myśli przecież dokładnie tak samo. Brakuje nam jednak odwagi do pokazania siebie, naszych ciał, naszych kompleksów. Boimy się same przed sobą, więc jak mamy nie bać się opinii innych? Kobieta po porodzie wiele się nasłucha Jest jednak też druga strona pokazywania nagości i naturalności w sieci. Chodzi o hejt. A raczej falę prawdziwej nienawiści, która zalała kobietę po opublikowaniu swojego zdjęcia. Post udostępniono ponad 140 razy. W jednym z komentarzy pod postem Magdalena Budzyniak dopisała: „Ludzie! Nie spodziewałam się aż takiego odzewu pod tym postem. Dziękuję za każde dobre słowo, za udostępnienie. Wspaniale jest czytać komentarze i prywatne wiadomości, w których piszecie, że dzięki temu wpisowi ktoś zrozumiał, że niepotrzebnie załamuje ręce nad swoją fizycznością, nad byciem dalekim od ideału, że tak naprawdę są sprawy o wiele ważniejsze niż to, jak ktoś nas postrzega przez pryzmat naszego wyglądu." Naprawdę cieszę się, że wiele z Was dostało dzięki temu pozytywnego kopa, choć zdjęcie może pozytywnością nie emanuje. Z drugiej strony dowiedziałam się o sobie ciekawych rzeczy, np. że jestem popie***oloną babą, świnią w peruce, której żaden facet nie chciałby tknąć, że powinnam się umalować, uczesać do zdjęcia, bo jak ja wyglądam, że gdzie do ludzi z taką nadwagą, jak można w XXI. wieku nie depilować ci**…Cóż, spodziewałam się również krytyki, ale czy takie słowa można nazwać krytyką, czy to już jawne obrażanie? Zostawię to do rozwagi, nie mam zamiaru kruszyć kopii z ludźmi, którzy pod swoim nazwiskiem są w stanie pisać takie rzeczy na temat drugiej osoby. Tak czy inaczej – dziękuję. Mam nadzieję, że choć na chwilę Wasz dzień stał się piękniejszy. Ściskam” Jaki więc jest XXI wiek? To czas, w którym pokazanie siebie i swojego naturalnego ciała, z którego narodziło się inne życie, niemal zawsze łączy się z publicznym zlinczowaniem. Zamiast gratulować odwagi, wolimy krytykować tych, którzy nie wstydzą się swojego wyglądu bez retuszu. Musimy na nowo przyzwyczajać siebie i innych do tego, jak wyglądamy naprawdę. Z jednej strony nam przykro, że takie rzeczy nadal mają miejsce. Z drugiej (i najważniejszej) – nam się podoba. I gratulujemy odwagi! Naturalny poród dziecka dzieli się na 4 następujące po sobie fazy: rozwieranie szyjki macicy, wydalanie, łożyskową i 2 godziny z dzieckiem. Czas trwania całego porodu to sprawa indywidualna, jednak zwykle wynosi on kilkanaście godzin. Najczęściej pierwszy poród jest najdłuższy. Poród dziecka – faza 1: rozwieranie szyjki macicy Okres ten trwa od 6 do 18 godzin. Rozpoczyna się pojawieniem lekkich skurczy macicy, które wraz z upływem czasu nabierają na sile. Pod koniec mają miejsce średnio co 2 minuty i trwają po ok. 70-90 sekund. W czasie skurczów pojawia się rozwarcie: na początku niewielkie i stopniowo zwiększające się do ok. 10 centymetrów. Dochodzi również do przerwania błon i wypłynięcia wód płodowych. To wtedy najlepiej wybrać się do szpitala, a pierwsze skurcze przetrwać w domu. Zwykle kobiety przechodzą również bardzo silne wahania nastrojów, związane z hormonami, strachem i mieszanką wielu emocji. Przyspieszyć pierwszą fazę porodu może ruch, np. spacerowanie czy trenowanie oddechu. Poród dziecka – faza 2: wydalanie Faza wydalania trwa od 30 minut do 2 godzin, a czas ten zależy od liczby porodów, jakie przeszła już kobieta. Rozpoczyna się, kiedy szyjka macicy jest maksymalnie rozwarta, a wody odeszły. Dziecko próbuje wydostać się przez kanał rodny, czemu pomagają skurcze oraz parcie. Niezwykle ważna jest odpowiednia pozycja i oddychanie. Może być konieczne także lekkie nacięcie krocza. Ten okres porodu kończy się wtedy, gdy dziecko całkowicie wydostanie się na zewnątrz. Poród dziecka – faza 3: łożyskowa Zaraz po urodzeniu dziecka dochodzi do wydalenia łożyska. Skurcze w tym czasie są już bezbolesne. Personel kontroluje również, czy macica obkurcza się prawidłowo, tamuje ewentualne krwotoki i, jeśli zachodzi taka potrzeba, dochodzi do opatrzenia krocza. W tym czasie lekarz bada również dziecko i wykonuje test APGAR. Faza ta trwa ok. 1 godziny i jeśli wszystko jest w porządku, mama i dziecko zostają przetransportowani na oddział noworodkowy. Poród dziecka – faza 4: 2 godziny z dzieckiem W tej fazie mama i dziecko spędzają pierwszy czas razem. Personel pomaga w karmieniu piersią i kontroluje, czy wszystko jest w porządku. Obserwuje zarówno mamę, jak i jej dziecko. W tym czasie kobieta nie powinna wstawać. Może zdarzyć się bowiem nieoczekiwane omdlenie, spadek ciśnienia czy zwiększone krwawienie. Zobacz też: Strach przed porodem Prywatny poród Wrocław Data publikacji: 25/01/2017, Data aktualizacji: 22/06/2021 O tym, czy poród boli i jak bardzo, młode mamy mogą opowiadać naprawdę długo. Z kolei kobiety oczekujące na dziecko nie raz i nie dwa w trakcie ciąży zastanawiają się, do czego można porównać ból podczas porodu? Na temat tego, jak boli poród naturalny wśród mam krążą niemal mity. A jak jest naprawdę? Czy musi boleć i dlaczego? Najważniejsze w poniższym artykule: To, czy poród boli zależy od organizmu rodzącej i jej progu bólu, a także pojawiających się (lub nie) komplikacji i wielu innych czynników. Jak boli poród? W pierwszej fazie podobnie do miesiączki. Następnie pojawia się uczucie parcia, a na koniec wrażenie rozciągania się okolicy krocza. Podczas porodu warto łączyć ze sobą farmakologiczne i naturalne sposoby radzenia sobie z bólem. Czy poród boli? Wiele z nas obawia się rozwiązania ze względu na to, jak poród boli. Przyczyną bóli porodowych są skurcze macicy, które pomagają maluszkowi przebrnąć przed drogi rodne, ale też przy okazji uciskają nerwy zlokalizowane w okolicy dolnego odcinka kręgosłupa piersiowego i górnego odcinka kręgosłupa lędźwiowego matki. Główka dziecka może również napierać na kręgosłup i powodować ból w okolicach krzyża. Za to w ostatniej części porodu, kiedy dziecko wydostaje się na zewnątrz, możemy odczuć rozciągnięcie, a nawet pęknięcie krocza. Skurcze, które są jednym z głównych źródeł bólu przy porodzie, występują co 10 minut, a pod koniec porodu co około 3 minuty. Skurcze porodowe można przyrównać do fal: na początku równomiernie narastają, by w końcu osiągnąć swój szczyt (wtedy kobieta odczuwa ból najsilniej), a na końcu fala opada, a skurcz mija. Skurcze nadchodzą i odchodzą aż do momentu pełnego rozwarcia. Pomiędzy falami skurczów, kobieta ma chwilę na złapanie oddechu i rozluźnienie mięśni. Dużo jednak zależy od naszego podejścia, odpowiedniej techniki oddychania i, co bardzo ważne, rozluźnienia umysłu oraz ciała. Wiele kobiet podczas skurczu napina wszystkie mięśnie i kuli się w sobie, przez co ból się potęguje. Podczas gdy mama odczuwa skurcze, dla dziecka również nie są one obojętne. Każdy kolejny skurcz macicy “popycha” maluszka, który poprzez nacisk swojej główki pogłębia rozwarcie. W trakcie skurczu, kurczy się też łożysko, co oznacza, że dziecko otrzymuje mniej tlenu. Oczywiście jest to zjawisko zupełnie naturalne i przy prawidłowo przebiegającym porodzie nie stanowi ono żadnego zagrożenia dla dziecka. Niemniej ważne jest, by przyszła mama prawidłowo oddychała w trakcie skurczu, ponieważ ma to wpływ na dotlenienie dziecka. Podczas wdechu rozszerza się przepona wspomagając kurczącą się macicę. Dobrze by było, by rodząca skoncentrowała swoje myśli na dziecku i zadaniu, które ma do wykonania zamiast na tym, czy poród boli. To pomoże jej łatwiej przejść przez kolejne skurcze. Zobacz: Co czuje dziecko podczas porodu?Wyprawka dla noworodka – pieluszki dla niemowlaka Jak boli poród naturalny? Przyszłe mamy na forach internetowych zastanawiają się, do czego można porównać ból podczas porodu. Prawda jest taka, że trudno znaleźć odpowiednie porównanie. Początkowo, przy pierwszych skurczach, kiedy kurcząca się macica uciska nerwy umiejscowione w dolnym odcinku piersiowym kręgosłupa i górnym odcinku lędźwiowym, ból porodowy przypomina bardzo silne bóle miesiączkowe i może pojawić się też w dole pleców. Jak boli poród naturalny w drugiej fazie? Wówczas kobieta odczuwa silną potrzebę parcia. W ostatniej fazie porodu przyszła mama ma uczucie rozciągania w okolicach krocza. Mimo że ból podczas porodu wraz z kolejnymi skurczami przybiera na sile, wiele kobiet opowiada, że pomiędzy falami skurczów zapadały w krótki sen. Dużo też zależy od naszego podejścia do samego porodu oraz techniki oddychania. Stres jest jednym z czynników, który powoduje, że ciało jeszcze bardziej się napina, a to wcale nie pomaga przy porodzie. Dodatkowo w sytuacjach, kiedy jesteśmy zdenerwowane, nasz organizm nie wydziela oksytocyny, hormonu, który naturalnie uśmierza ból i daje nam zastrzyk energii na dalszą część porodu. Obawy związane z rodzeniem, powodują również, że automatycznie idziemy na porodówkę z negatywnym nastawieniem i odczuwany ból wydaje nam się większy niż w rzeczywistości. Oczywiście łatwo powiedzieć “nie stresuj się porodem”. Zdecydowanie trudniej wprowadzić to w życie. Można jednak jeszcze w ciąży wyćwiczyć, a potem w trakcie porodu zastosować techniki relaksacyjne, które pozwolą uwolnić się od niepotrzebnego napięcia. Poród: czy boli? O tym, czy poród boli sporo pisały mamy na naszym forum. Jak wyglądały ich doświadczenia? Nie da się tego porównać do bólu innej części ciała (np. do bólu zęba). Chyba najbardziej przypomina to ból miesiączkowy tylko dużo dużo silniejszy i w miarę postępu porodu coraz częściej powracający… napiszę krótko: jest to ból, który da się przeżyć i z chwilą urodzenia się dzidziusia mija… potwierdzam, że jest to ból inny od wszystkich i najbardziej przypominający ból miesiączkowy tyle ,że nasilony (…)przede wszystkim nie bądź nastawiona psychicznie na jakiś koszmar potraktuj to jako wydarzenie życiowe i które jest krótkie i trochę bolesne. A jeśli chodzi o ból to każda z nas różnie reaguje na ból, ma inną budowę i inny organizm. skurcze są bolesne porównywalne bardziej ze skurczami łydki niż bólem skurcz trwa krótko może do 1 min ciężko powiedzieć bo kto wtedy patrzy na zegarek, ale skurcze mają charakter narastający czujesz że idzie skurcz i psychicznie go wytrzymujesz. Poźniej w drugim etapie nadchodzą skurcze parte są mniej bolesne i czujesz że w środku się coś rozwiera czujesz wychodzące dzidzi. (…) Najbardziej bolesne są skurcze rozwierające szyjkę macicy, gdy szyjka jest rozwarta nie ma już co boleć. Za to do parcia potrzeba o wiele więcej wysiłku i energii, a jeżeli pierwsza faza była bardzo wyczerpująca, to jest trudne. Mam wrażenie, ze to jest bardzo indywidualne odczucie. Zależy od odporności na ból, umiejętności relaksacji pomiędzy skurczami itp. Jak radzić sobie z bólem przy porodzie? Nie da się ukryć, że poród boli. Co więcej, ból podczas porodu stanowi informację o tym, jak czuje się zarówno rodząca, jak i dziecko oraz na jakim etapie jest poród. Jak to możliwe, że niektóre mamy wspominają to jak boli poród jako koszmar, a inne jako nieprzyjemny, ale dający się wytrzymać proces? Oprócz wspomnianego już stresu, który może spotęgować ból podczas porodu, istnieją inne aspekty, nad którymi warto popracować w czasie ciąży. Przede wszystkim na długo przed porodem warto nauczyć się odpowiednio oddychać (oddech przeponowy). Odpowiednie dotlenienie organizmu napełnia nas energią i wspomaga pracę mięśni. W nauce pomoże nam położna podczas zajęć w szkole rodzenia lub doula. Drugim bardzo ważnym aspektem jest ruch, który powinien towarzyszyć rodzącej podczas każdego skurczu. Chodzenie, kołysanie biodrami czy kołysanie się na piłce sprawiają, że zwiększa się napór główki dziecka na szyjkę macicy, a rozwarcie postępuje szybciej. Nie mniej istotny jest też relaks w przerwie pomiędzy skurczami. Warto wykorzystać ten moment na zebranie sił i odpoczynek. Pomiędzy skurczami nie należy więc skakać na piłce, ani wykonywać innych ruchów. Zamiast tego warto się odprężyć i pozwolić mięśniom odpocząć oraz przygotować się na kolejny wysiłek. Kiedy poczujemy, że stres coraz bardziej ogarnia nasze ciało, warto poprosić kogoś bliskiego, kto towarzyszy nam przy porodzie o delikatny masaż rozluźniający. W początkowej fazie porodu, kiedy jeszcze skurcze pojawiają się co 10 minut, można posłuchać muzyki. Potem zazwyczaj jesteśmy już bardzo rozproszone i nie skupiamy się na tego typu środkach relaksacyjnych. Farmakologiczne i naturalne sposoby radzenia sobie z bólem Najskuteczniejszym sposobem radzenia sobie z bólem porodowym jest zazwyczaj łączenie naturalnych i farmakologicznych metod walki z bólem. Żadna z nich nie jest idealna, dlatego warto wykorzystać obie, dostosowując konkretne środki do progu bólu konkretnej rodzącej oraz przebiegu danego porodu. Wśród metod naturalnych należałoby wymienić: właściwe oddychanie podczas porodu łagodzi stres, rozluźnia mięśnie i pomaga rodzącej skoncentrować się na działaniu,świadomy ruch w pierwszej fazie porodu nie tylko przyspiesza rozwarcie, ale też odrywa uwagę rodzącej od odczuwania bólu,zmiana pozycji porodowych pomaga dziecku “wstawić się” główką do kanału rodnego, ale też sprawia, że rodząca zachowuje pewną kontrolę nad przebiegiem porodu i własnym ciałem. Nie ma wrażenia, że nic od niej nie zależy i musi się poddać bólowi i przebiegowi wydarzeń,ucisk na kości miednicy w miejscach, gdzie zlokalizowane są nerwy odpowiedzialne za odczuwanie bólu podczas porodu,kąpiel w ciepłej wodzie w okresie rozwierania szyjki macicy łagodzi ból i rozluźnia mięśnie,półmrok, który można sobie zapewnić dzięki małej lampce. Przy przygaszonym świetle wydziela się melatonina i oksytocyna – hormony, które wyciszają i uspokajają,czułość partnera i masowanie sutków również wspomagają wydzielanie się oksytocyny. Zanim przejdziemy do opisania farmakologicznych metod radzenia sobie z bólem porodowym, warto wspomnieć o metodzie pośredniej: TENS (elektrostymulacja podskórna). W miejscu unerwienia skurczu porodowego przykłada się elektrody, a rodząca otrzymuje pilota. Gdy w momencie skurczu naciśnie znajdujący się na pilocie guzik, poczuje przyjemne mrowienie wzdłuż pleców, która częściowo zrównoważy nieprzyjemne uczucia związane ze skurczami. Dużo bardziej znaną metodą stosowaną do łagodzenia bólów porodowych jest gaz rozweselający (Entonox). Jest to mieszkanka składająca się w 50% z podtlenku azotu, a w 50% z tlenu. Należy oddychać nim w momencie skurczu, a nie w przerwie pomiędzy skurczami. Jeśli poród przebiega prawidłowo, a skurcze mają odpowiednią intensywność możliwe jest też zastosowanie znieczulenia farmakologicznego. I tu należałoby wymienić: znieczulenie zewnątrzoponowe, które zgodnie z zarządzeniem NFZ jest bezpłatne i przysługuje każdej rodzącej na podpajęczynówkowe, powodujące całkowicie odwracalne przerwanie przewodnictwa nerwowego w danej okolicy ciała,Dolcontral, czyli domięśniowy zastrzyk z petydyny (pochodnej morfiny), który nie łagodzi bólu jak ww. znieczulenia, ale powoduje u rodzącej uczucie otumanienia i senność. Badania dowodzą, że poród o wiele lepiej wspominają kobiety, które wcześniej się do niego przygotowywały. Można udać się do szkoły rodzenia, porozmawiać z położną lub z innymi matkami. Wiedza i świadomość tego, co wydarzy się w każdej z faz porodu sprawiają, że czujemy się pewnie. Tym samym łatwiej nam się zmierzyć z bólem przy porodzie. To normalne, że przed przyjściem dziecka na świat przyszła mama zastanawia się, czy poród naturalny boli. Warto jednak wiedzieć, że tak naprawdę już w chwili gdy po raz pierwszy widzimy swoje dziecko zapominamy o całym bólu i minionych godzinach na porodówce. Pierwsze spojrzenie w oczy noworodka jest bowiem najszczęśliwszą chwilą w życiu wielu rodziców. Zobacz też: Jak wygląda poród naturalny?Cesarskie cięcie: film z poroduDystocja szyjkowa: wskazanie do cesarskiego cięcia Mamy pytają o ból podczas porodu Czy poród bardzo boli?To zależy: zarówno od progu bólu konkretnej rodzącej, jak i od przebiegu porodu. Odczuwanie bólu jest kwestią bardzo indywidualną i o ile część mam opisuje ból podczas porodu jako taki do zniesienia, inne rodzące uważają go za nie do wytrzymania. Czy lewatywa przed porodem boli?Lewatywa nie jest zabiegiem przyjemnym, ale nie boli. Jedyne, co możne odczuwać kobieta w trakcie wykonywania lewatywy to lekkie zimno związane z w temperaturą płynu wprowadzanego do odbytu oraz nieprzyjemne uczucie rozpychania. Jak boli poród naturalny?Pierwsze bóle porodowe można porównać do intensywnego bólu w dole brzucha i pleców przed miesiączką. Kolejne skurcze wywołują odruch parcia, zaś odczucia w ostatniej fazie porodu wiążą się z wrażeniem rozciągania okolic krocza. Czy bóle porodowe bardzo bolą?Bóle porodowe wiążą się ze skurczami, które przychodzą i odchodzą niczym fale. Najpierw wzbierają na sile, by osiągnąć szczyt, a potem opaść. Załagodzić ból pomoże właściwe oddychanie oraz świadomy ruch mamy w pierwszej fazie porodu. W drugiej pomocne okaże się przybieranie właściwych pozycji porodowych. Czy poród ze znieczuleniem boli?Znieczulenie powoduje przerwanie przewodnictwa nerwowego, w związku z czym poród ze znieczuleniem nie boli. Źródła: „Rodzić można łatwiej” Położna Izabela Dembińska, Oficyna 4eM 2019

jak wygląda dziecko po porodzie